Justyna Gradek zdobyła popularność za sprawą roznegliżowanych zdjęć, które regularnie zamieszczała na swoim instagramowym profilu. Celebrytka miała ambicje na zostanie "polską Kim Kardashian", okazało się jednak, że brakuje jej siły przebicia godnej amerykańskiej gwiazdy reality show. Na szczęście nieco upragnionego rozgłosu przyniósł jej związek z niemieckim projektantem Philippem Pleinem.
Ich relacja nie należała do najłatwiejszych. Chociaż projektant mianował Gradek swoją muzą, regularnie ją zdradzał i upokarzał w sieci. Ona natomiast wiernie trwała u jego boku napędzana marzeniami o wielkiej karierze w modelingu.
Przypomnijmy: Czy to koniec "kariery" Justyny Gradek?! Jej bogaty towarzysz wybrał się do Disneylandu z… byłą dziewczyną
Ostatecznie związek zakończył się w burzliwych okolicznościach. Plein postanowił zostawić Gradek w Wigilię Bożego Narodzenia i oskarżył o wydanie 30 tysięcy euro z jego karty kredytowej. Modelka błagała go wówczas o wybaczenie na Instagramie, jednak z marnym skutkiem. I chociaż niedługo po całej aferze para wróciła do siebie, niestety wkrótce rozstała się na dobre.
Całe szczęście Gradek znalazła pocieszenia w ramionach zawodnika MMA, ktrórego szybko poślubiła. Mogłoby się więc wydawać, że niemiecki projektant stanowi zamknięty rozdział w jej życiu. Okazuje się jednak, że słynący z kiczowatych kolekcji Plein wciąż chętnie wykorzystuje Justynę w charakterze swojej muzy. Światło dzienne właśnie ujrzała seria jego najnowszych projektów. Wśród nich znalazły się T-shirty ozdobione... podobiznami roznegliżowanej Justyny Gradek. Koszulki można zakupić w internecie za jedyne 1719 zł.
Zobaczcie najnowsze projekty Pleina. Ładne?