Tragiczny wypadek motorówki na jeziorze Kisajno, w wyniku którego zginął Piotr Woźniak-Starak, wywołał w mediach istną burzę. W ostatnim czasie wszystkie polskie serwisy informacyjne prześcigały się w donoszeniu nowych informacji o poszukiwaniach producenta filmowego. Niestety, ziścił się najgorszy scenariusz: po pięciu dniach przeczesywania akwenu, ciało męża Agnieszki Woźniak-Starak zostało odnalezione. W piątek na łamach Faktu podano nieoficjalną przyczynę śmierci, którą miało być utonięcie.
Co chwilę na jaw wychodzą kolejne informacje w sprawie śmierci 39-latka. W sobotnim _**Super Expressie**_ przedstawiono rozwój wydarzeń z nocy zaginięcia i ujawniono relacje łączące Woźniaka-Staraka z tajemniczą 27-latką, która towarzyszyła Piotrowi na łodzi. Okazuje się, że milioner miał poznać Ewę w dniu swojego wypadku. Kobieta pracowała w restauracji należącej do przyjaciela producenta, gdzie w sobotę producent wybrał się na kolację. Według relacji świadków, do których dotarł SE, spotkanie miało przeciągnąć się do zamknięcia lokalu. Gdy kelnerka oświadczyła, że zamawia taksówkę do domu, milioner od razu zaproponował, że odwiezie ją motorówką. Piotrowi i Ewie towarzyszyć miał jego przyjaciel.
Bardzo pasuje to do Piotra. Wiele razu widziałem, jak spontanicznie pomagał innym – opowiedział Super Expressowi dobry znajomy Woźniaka-Staraka.
Początkowo za trójką w motorówce jechała ochrona, jednak w pewnym momencie milioner postanowił ją odprawić. Najpierw producent wysadził przyjaciela, żeby ruszyć dalej i następnie odwieźć Ewę. Chwilę później doszło do tragedii.
Podczas mocnego skrętu kobieta straciła równowagę i wypadła przez burtę. Straciła z oczu motorówkę i spanikowana popłynęła do brzegu. Nie widziała więc, co stało się z kierującym nią Woźniakiem-Starakiem. Na brzegu znaleźli ją ratownicy - podaje Super Express.