Teatralny projekt "Pożar w burdelu" od początku budził mieszane uczucia. Telewizyjna premiera kabaretu - delikatnie mówiąc - nie przypadła telewidzom do gustu. Żarty z aborcji i papieża skończyły się kilkunastoma skargami do KRRiT, a menadżer przedsięwzięcia miał zniknąć z pieniędzmi, pozostawiając kabaret w długach.
Mimo kontrowersyjnego epizodu, Pożar w burdelu znalazł swoje miejsce na arenie kabaretowych spektakli. Występuje w nim Ada Fijał, bywalczyni warszawskich salonów i modowa ekspertka. Przez lata występowała w polskich tasiemcach i próbowała się wybić na muzyce, jednak jej przeznaczeniem okazało się bycie influencerką.
Ada pochwaliła się na swoim Instagramie kolejnym projektem z ekipą Pożaru w burdelu. Tym razem postanowili "ratować świat tańcem":
Nie ma jak spotkanie z szalonymi znajomymi: Ewa Szabatin, Janja Lesar, Michał Dudziński, Łukasz Czarnecki. Kto następnym razem chce do nas dołączyć? W naszym projekcie by Pożar w burdelu pada hasło "Tańcem Świat Uratujemy". Może jest to metoda? Co myślicie o naszym spontanie? - napisała przy krótkim filmiku dokumentującym ich "performance" w przestrzeni publicznej.
Na nagraniu widać, jak rozbawiona ekipa naprzykrza się ludziom wychodzącym z warszawskiego centrum handlowego. Swoimi niekontrolowanymi ruchami próbują zachęcić przechodniów do tańca. Większość ludzi omijała celebrytów szerokim łukiem. Niemal nikt nie miał ochoty uczestniczyć w zabawach pod przewodnictwem Fijał i Szabatin. Wyglądali bardziej na zaskoczonych i przerażonych niż zainteresowanych pląsami na chodniku.
Myślicie, ze ekipa Pożaru zainspirowała się Beatą Pawlikowską i próbuje ratować tańcem płonącą Amazonię?