Znajomi Borysa Szyca ze zdziwieniem obserwowali go podczas imprezy sylwestrowej we francuskich Alpach. Aktor nie brał do ust alkoholu, nie napił się nawet szampana podczas wznoszenia noworocznych toastów... Poszła nawet plotka, że się zaszył!
Niestety, okazało się, że abstynencja wiąże się ze skwaszonym humorem. Na żywo donosi, że trzeźwy Szyc na imprezie nie przypominał w niczym pijanego. Nie śmiał się, nie wyglupiał, nie opowiadał kawałów. Siedzial smutny w kącie i tylko czasem przytulał się do towarzyszącej mu nowej-byłej, Marii Bulandy.
Już raz pod jej wpływem próbował rzucić alkohol. Nie udało się, ale nie dlatego się rozstali. Bulanda przyłapała podobno Szyca z inną kobietą. Co jakiś czas Borys próbuje zmienić styl życia i sporządnieć. Próbował nawet odbudować relacje z matką swojej córki, Anną Bareją, ale ona podobno już nie potrafi mu zaufać.
Zielone światło dała mu za to była dziewczyna - Bulanda właśnie. Znajomi aktora mają jednak wątpliwości, czy ten związek się powiedzie.
Wspólny sytlwester i kilka spotkań o niczym nie przesądzają - mówi jeden z nich Na żywo. Borys lubi wracać do swoich dawnych kobiet, czuje się przy nich bezpiecznie, bo może im ufać. Jednak nie wygląda na tak zakochanego jak kiedyś.