Małgorzata Rozenek-Majdan jest jedną z najbardziej zapracowanych polskich gwiazd. Prowadzi programy, reklamuje różnego rodzaju produkty i usługi, a nawet, o czym mało kto wie, ma własny catering dietetyczny.
Gosia, widząc chyba konkurencję ze strony innych gwiazd dużego formatu, takich jak Anna Lewandowska i Ewa Chodakowska, także od jakiegoś czasu promuje modę na ćwiczenia. Na Instagramie często publikuje zdjęcia z siłowni, a na InstaStories chwali się relacjami z treningów.
W ostatniej relacji "Lady Majdan" narzekała, że długie urlopowanie nieco ją rozleniwiło. Celebrytka spędziła lato na Lazurowym Wybrzeżu, we Włoszech i na Mazurach.
Pieczone ziemniaki i bułki z ogniska oraz specjały kuchni śródziemnomorskiej ponoć odbiły się na jej sylwetce. Teraz Małgorzata zamierza ponownie zadbać o formę. Pierwszy trening po dłuższej przerwie okazał się męczarnią.
Muszę wam powiedzieć, że szczerze? Nie jestem zachwycona. Życie nie rozpieszcza. Bo jak to mówią, "żeby mi się chciało tak, jak mi się nie chce". Ale trzeba (...). Trzeba się ruszać, bo powiem wam, że bywało lepiej, kompletnie nie jestem w formie. Trochę mi to przeszkadza, bo jednak brak ruchu degeneruje - narzeka na nagraniu z siłowni.
Na szczęście Gosia mogła liczyć na wsparcie Radka, który ćwiczył tuż obok i motywował ją do wysiłku.
Mąż jest moim osobistym trenerem - pochwaliła się.
Na filmie Rozenek pieszczotliwie nazywa Radka... "Pisiuniem" oraz "grubą świnką".
Gruba świnka jest chyba jedyną osobą, która na siłownię przychodzi z własnym sprzętem i robi pompki - mówi do kamery.
Ostatecznie jednak Gosia zmusiła się do ćwiczeń i postanowiła zmotywować też swoich fanów.
Najważniejsze, żeby się ruszyć. Nie ma, że jest za gorąco, nie chce się. Nigdy się nie chce, taka jest prawda. Jak będziecie czekać aż się zachce, to się nie doczekacie- podsumowała.
A może Majdanowie powinni wydać własną płytę z ćwiczeniami? Trenowalibyście?