Jeszcze do niedawna Patryk Vega poświęcał swoje dzieła mafii, policji, gangsterom i światu przestępców. Jakiś czas temu najbardziej płodny polski reżyser rozszerzył sferę swoich zainteresowań i postanowił stworzyć film o elicie politycznej. Scenariusz Polityki od początku budzi wiele kontrowersji. W jednym z filmowych wątków Bartłomiej Misiewicz dostrzegł elementy ze swojego życiorysu i początkowo zażądał od Patryka milionowego odszkodowania. Pozew jednak szybko wycofał.
Zobacz: "Polityka". Bartłomiej Misiewicz WYCOFAŁ POZEW przeciwko Vedze? "Nie chcę komentować tych doniesień"
W związku z tym, że już za chwilę odbędzie się premiera najnowszej produkcji Vegi, we wtorek mężczyzna gościł w porannej audycji Radia Zet. Rozmowa zaczęła się od ekskluzywnego auta wartego aż 2 miliony, którym Patryk przyjechał nim na wywiad. Następnie jednak naturalnie przeistoczyła się w pogawędkę na tematy około polityczne.
Jak się panu podoba Polska? - zapytała redaktorka.
Generalnie jestem bardzo zaniepokojony tym, co się dzieje. Jakiś czas temu zastanawiałem się, po co robię ten film. Według mnie mężczyzna w swoim życiu chce dokonać trzech rzeczy: przeżyć przygodę, stoczyć bitwę i zdobyć piękną kobietę. Ja chciałem stoczyć bitwę i zacząłem walczyć o demokrację - zdradza.
Nie trudno wyobrazić sobie sytuację, w której rząd kupi media - kontynuuje 42-latek. Rząd ogłosił, że po wygranej będą wprowadzone dwa przepisy, które mają ograniczać przedsiębiorców. To są rozwiązania jak w Wenezueli. Jako przedsiębiorca mam prawo być zaniepokojony - wyznaje.
Reżyser przyznał, że mimo wszystko skusił się na to, co oferuje państwo i jest beneficjentem programu 500+:
Nie da się nie skorzystać - tłumaczy. Gdybym miał przekonanie, że te pieniądze trafią do osób potrzebujących, to może i bym zrezygnował, bowiem w życiu stosuje dziesięcinę: jedną dziesiątą swojego majątku oddaję na osoby potrzebujące.
Patryk zapewnił, że wybiera się na najbliższe wybory:
Wybiorę się i będę głosował, bo polityka po raz pierwszy dotknęła mnie osobiście. Wiem też, przeciwko komu będę głosował - przeciwko radykalizmowi i fanatyzmowi.
Zapytany o LGBT stwierdził:
Boję się radykalizmu i fanatyzmu. Nie mam problemu, jeżeli ktoś ma inne poglądy niż ja, ale jestem przerażony, że po raz pierwszy nie widzę w Polsce dialogu.
Na zakończenie zdradził, co skłoniło go do nakręcenia Polityki:
Jak się zabieram za coś, to chcę to dobrze zrobić. _**Impulsem była moja rodzina. Obserwowałem, jak moi bliscy kłócą się przy wigilijnym stole i wpadłem na pomysł**_ - wspomina. Coć mnie drze po nerach i muszę nakręcić film.
Dodał, że Bartłomiej Misiewicz nie został zaproszony na oficjalną premierę, bowiem "zabrakło dla niego biletów".