Czegoś takiego jeszcze w Polsce nie było. W dzisiejszym Fakcie pojawił się apel ojca młodej "asystentki" Krzysztofa Ibisza, Pauliny Piosik. Błaga on swoją córkę, by nie wiązała się ze starym rozwodnikiem. Przy okazji ogłasza oficjalnie - Paulina "została jego kochanką"...
To był dla mnie szok - wyznaje tabloidowi Zygmunt Piosik. Moja ukochana córeczka została kochanką faceta, który jest w moim wieku! Wychowałem ją na porządną dziewczynę. Nie mogę patrzeć, jak marnuje sobie życie u boku kogoś, z kim nie czeka ją żadna przyszłość. Przecież to rozwodnik, któremu rozpada się już drugie małzeństwo. Moja córka zasługuje na kogoś lepszego niż ten podstarzały lowelas, który wykorzysta ją i porzuci.
Mocne słowa. Ale trudno się dziwić. Na miejscu ojca po przeczytaniu tego, co pisała zachwycona Paulina o Ibiszu, też załamalibyśmy ręce (zobacz: "Swoim wzrokiem objął mnie całą, po czym podał mi dłoń").
Wpływ ojca Pauliny na córkę jest niestety ograniczony, gdyż przed laty rozstał się z jej matką: Ona ma do mnie żal i staram się ją zrozumieć. Musi jednak pamiętać, że jestem jej ojcem i bardzo się martwię. Nie chce odbierać ode mnie telefonów, dlatego za pośrednictwem Faktu chcę powiedzieć: "Kocham cię Paulinko. Błagam, nie wiąż się z Krzysztofem Ibiszem, bo to nie jest facet dla ciebie. Nie chcę, żebyś cierpiała."
Nie mogę czytać tych paskudnych komentarzy, które piszą ludzie na temat Pauliny. I to wszystko przez Ibisza. Ludzie jej nie znają, a wyzywają od najgorszych. Ja znam swoją córkę i wiem, że to uczciwa i porządna dziewczyna, a nie jakaś pierwsza lepsza, która z byle kim pójdzie do łóżka. Zawsze była skromna i nieśmiała. Jednak odkąd wyjechała do Warszawy, bardzo się zmieniła. Ibisz zawrócił jej w głowie i omotał ją. Jest zaślepiona. Jako jej ojciec czuję się w obowiązku, by ją ostrzec przed zmanierowanym gwiazdorem, któremu zależy tylko na przygodzie z dużo od niego młodszą i ładną dziewczyną.
Ostro.