Dawid Woskanian pojawił się w ostatnim odcinku programu Top model i wzruszył widzów oraz jurorów swoją niezwykłą historią. 20-letni chłopak cierpi na zespół Tourette’a, ale choroba nie jest dla niego przeszkodą, by próbować sił w modelingu. W trakcie sesji zdjęciowej, którą wykonywał Marcin Tyszka, Woskanian był w stanie opanować tiki charakterystyczne dla choroby i profesjonalnie pozował przed obiektywem. Dawid opowiedział na wizji, że życie z zespołem Tourett’a bywa problematyczne.
Najgorsza rzecz, która przydarzyła mi się, związana z chorobą, nastąpiła ostatnio. Starsza pani popatrzyła na mnie i zapytała, czy jestem świrem. Odpowiedziałem: "Nie, jestem chory. Mam zespół Tourette’a". Opowiedziała: "Idź się powieś". Zaśmiałem się po prostu. Nie wiedziałem, jak mam zareagować - wyznał w programie.
Woskanian doprowadził wszystkich członków jury do łez i przez wielu już jest typowany na zwycięzcę programu. Model pojawił się ostatnio na kanapie Dzień dobry TVN, gdzie opowiedział, jak udział w programie zmienił jego życie.
Naprawdę dostałem bardzo dużo pozytywnych komentarzy. Dużo się wydarzyło, miło się zaskoczyłem. Dało mi to kopa motywacyjnego. Myślałem, że dużo będzie takich opinii, że przeszedłem ten casting, właśnie ze względu na to, że jestem chory, także zaskoczyło mnie to - mówił w rozmowie z Kingą Rusin i Piotrem Kraśko.
W programie Dawidowi towarzyszyły siostry, które mocno wspierają go w karierze.
On sam interesował się modelingiem. Chciał podążać w tym kierunku, trochę go motywowałyśmy w tym, żeby faktycznie poszedł na ten casting - powiedziała jedna z sióstr Woskanian.