Patryk Vega jest obecnie najpopularniejszym polskim reżyserem. Jego filmy budzą kontrowersje i mieszane uczucia krytyków, a jednocześnie przyciągają do kin tłumy widzów. Dzięki temu Patryk jest obecnie milionerem i sam przyznaje, że wpadł w "nałóg zarabiania pieniędzy".
Sukces jego najnowszego dzieła pt. Polityka bardzo go cieszy. O produkcji było głośno, zanim jeszcze trafiła do kin. Oburzeni byli nią przede wszystkim przedstawiciele środowiska rządzącego, na których wzorowane są filmowe postaci.
Mam złą wiadomość dla hejterów filmu Polityka. Nie ma znaczenia, ile politycy zapłacą wam za hejtowanie mojego filmu, bo to nic nie zmienia i w ten sposób nie da się go zablokować. Polacy chcą obejrzeć ten film i do niedzieli zobaczyło go już 933 tysiące widzów - pochwalił się na Instagramie.
W najnowszym wywiadzie dla Urody życia Patryk zapowiada, że zamierza być jeszcze bardziej płodny twórczo niż dotychczas.
Do 2025 roku mam zamiar zrobić 16 filmów - ogłasza.
W wywiadzie Patryk Vega poruszył też kwestię dorastania w ubogim domu. To wtedy zaczął uczyć się, jak zdobywać pieniądze.
Mama wychowywała mnie sama (...) w domu nigdy się nie przelewało.(...) kiedyś na klatce spotkałem pijanego glazurnika, który właśnie odebrał wypłatę i ograłem go w karty, wygrywając całą jego pensję, którą od razu zaniosłem mamie - wspomina.
Vega wyjaśnia, że brak pieniędzy w dzieciństwie napędzał go w późniejszym życiu do ich zdobywania.
(...) mam skłonność do obsesyjnego wchodzenia w temat. Byłem alkoholikiem, brałem narkotyki i przez całe życie zarabiałem pieniądze. Teraz to mój jedyny nałóg (...) - zapewnia.
Patryk wspomina uzależnienie od alkoholu jako koszmar.
(...) Doszedłem do momentu, kiedy musiałbym ugryźć krowę w tyłek, żeby coś poczuć w życiu. Kiedyś (...) całe życie podporządkowywałem temu, żeby się napić. Po latach alkoholizm kojarzy mi się z bólem i chorobą. Doszedłem do stanu, kiedy tuż po przebudzeniu musiałem wypić 375 mililitrów wódki, żeby w ogóle móc mówić i funkcjonować. To już nawet nie miało nic wspólnego z upijaniem się - po prostu musiałem odżywiać tego potwora wewnątrz mnie - tłumaczy.
Reżyser odstawił alkohol przed narodzinami córki, bo chciał, żeby miała trzeźwego ojca. Pieniądze zarabia, aby zabezpieczyć finansowo swoją rodzinę. To dla bliskich zdecydował się też zadbać o zdrowie i schudł aż 55 kilogramów w ciągu roku.
Gdyby mi się coś stało, moja żona nie byłaby w stanie osiągnąć takich dochodów. We mnie do końca życia, niezależnie od tego ile zarobię, będzie tkwił lęk o bezpieczeństwo materialne - dodaje reżyser.
Jesteście ciekawi jego kolejnych filmów?
_
_