Wczoraj w warszawskim Teatrze Bajka odbyła się premiera spektaklu Śpiewając jazz, w którym wystąpił grający na skrzypcach... Maciek Zakościelny. Kibicować mu przyszły Marta Żmuda-Trzebiatowska z Natalką Lesz. Był też Kuba Wojewódzki i jego była dziewczyna, Ania Mucha. Nie było za to Adama Króla.
Żmuda bez chłopaka prezentowała się jak zwykle lepiej niż z nim. Wyglądała na rozluźnioną i w dobrym humorze. Lesz i Wojewódzki tym razem nie afiszowali się, nie trzymali za ręce. I dobrze, pozwólmy temu uczuciu kiełkować w spokoju. Z naszych źródeł wiemy, że coś na pewno się kroi. Kibicujemy.
Niestety, Ania Mucha znów postawiła na robienie z siebie klauna. Czy to reakcja obronna na przyjście byłego z nową sympatią? Nie wiemy. W każdym dała się złapać za tyłek jakiejś babce pod okiem fotoreportera. Potem pozowała z butelką szampana. Naprawdę jest co oblewać?