Zespół Backstreet Boys już na zawsze pozostanie jednym z najpopularniejszych boysbandów w historii, a spośród jego członków to Nick Carter cieszył się bodaj największym gronem zakochanych w nim fanek. Nie zaskakuje więc, że z popularności Nicka chciał skorzystać jego młodszy brat i osoby zajmujące się nim zawodowo. Mając zaledwie 9 lat Aaron nagrał swój pierwszy studyjny album i stał się jedną z najmłodszych gwiazdek popkultury.
Kariera Aarona z czasem zaczęła żyć własnym życiem, a wraz z nią rosły wewnętrzne demony młodego piosenkarza. Świat wielkiej sławy spowodował, że Aaron pogubił się i wpadł w uzależnienia. W 2017 roku został aresztowany za prowadzenie pojazdu pod wpływem używek.
Ostatnio Carter pojawił się w popularnym amerykańskim show The Doctors, gdzie wyznał, że cierpi na schizofrenię, depresję maniakalną i cała gamę innych zaburzeń.
Aaron do programu przyszedł ze swoją mamą, która również boryka się z nałogiem i "dzień zaczyna od butelki wódki". Na Instagramie po emisji show Carter napisał:
Jestem dumny z mojej mamy (...) Zamierzam pozostać na ścieżce walki o zdrowie do końca życia. (...) Kocham cię mamo i zawsze będę przy tobie.
W kolejnym poście celebryta pokazał zestawienie swoich zdjęć sprzed dwóch lat i dzisiejszego, które podpisał:
Dwa lata różnicy: od stuprocentowego ćpuna do leczącej się osoby.