W nocy z 17 na 18 sierpnia na mazurskim jeziorze Kisajno zaginął Piotr Woźniak-Starak. Mąż Agnieszki Woźniak-Starak wypadł z motorówki w trakcie manewru skręcania.
W akcję poszukiwawczą zaangażowano rozmaite służby. Teren akwenu i linię brzegową przeszukiwali policjanci, płetwonurkowie oraz żołnierze. Użyto także helikoptera i łodzi z sonarami.
Po pięciu dniach poszukiwań odnaleziono ciało producenta. Pogrzeb Piotra Woźniaka-Staraka odbył się 29 sierpnia w Konstancinie-Jeziornie.
Dwa tygodnie od tamtych wydarzeń rodzina zmarłego wysłała do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Olsztynie list z podziękowaniami za działania poszukiwawcze.
Chcielibyśmy złożyć na Pana ręce podziękowania za organizację i przeprowadzenie poszukiwań naszego syna, Piotra Woźniaka-Staraka. (...) Chcielibyśmy podziękować za życzliwość, ponadstandardowe zaangażowanie oraz profesjonalizm wszystkich uczestniczących w poszukiwaniach osób. (...) Nastawienie i determinacja wszystkich wymienionych osób w tym szczególnie trudnym dla nas i wszystkich bliskich i przyjaciół Piotra okresie, było źródłem wielkiego wsparcia i dodawało otuchy w tych wyjątkowo bolesnych okolicznościach - napisali Jerzy Starak i Anna Woźniak-Starak.
Zobacz też: Piotr Woźniak-Starak nie żyje. Wzruszający nekrolog od rodziny: "Chcielibyśmy cofnąć czas"