W piątek rusza 23. edycja Tańca z gwiazdami. Wśród uczestników show zobaczymy między innymi Monikę Miller. Wnuczka byłego premiera Leszka Millera została przedstawiona jako fotomodelka, choć obecnie jest bardziej piosenkarką. 13 września zaprezentowała debiutancki singiel W bezruchu.
Pechowa, jeśli wziąć pod uwagę przesądy, liczba trzynaście, okazuje się być dla Moniki wyjątkowo szczęśliwa. Jej nowy singiel zbiera pozytywne recenzje, a na widowni podczas jej tanecznego debiutu będzie wspierał ją dziadek.
Leszek Miller był gościem Polsat News. W programie poinformował, że nie zamierza kibicować wnuczce sprzed telewizora i zdementował, że "felerne" liczby są pechowe:
Dzisiaj jest 13, ale dla mnie na przykład 3,13 i 33 to są naprawdę dobre liczby. Dzisiaj zresztą występuje moja wnuczka, 13-ego w piątek w "Tańcu z gwiazdami". Tutaj jak do Pana wchodziłem, zauważyłem taki wielki billboard. Stanąłem i popatrzyłem na swoją wnuczkę. Życzę jej powodzenia i trzymam kciuki. Będę zresztą dzisiaj na widowni - powiedział z dumą.
Były premier odniósł się także do kontuzji Moniki:
Wnuczka poinformowała mnie, że ma złamanie żebra, ale na pewno zrobi wszystko, żeby to jej nie przeszkadzało dzisiaj.
Dumny dziadek zdążył już opublikować na swoim Twitterze zdjęcie zza kulis _**Tańca z gwiazdami.**_
Będziecie trzymać za nią kciuki?