**_
_**
Taniec z Gwiazdami to w polskiej telewizji prawdziwy fenomen. Właśnie rozpoczęto 23. (!) edycję show, która jest jednocześnie dziesiątą na antenie Polsatu. Mimo że z sezonu na sezon w roli gwiazd występują coraz mniej znane szerszemu gronu osoby, program wciąż cieszy się niezwykłą popularnością wśród widzów.
Najnowszą edycję można jednak uznać za wyjątkowo dobrze wyposażoną w znane twarze. Najwięcej emocji wzbudził udział małżeństwa Szatanów, którzy najwyraźniej nie obawiają się uśmiercającej związki "klątwy Tadli i Kreta". Oprócz tego swoje taneczne umiejętności zdecydowali się zaprezentować m.in. rozwiedziona Reni Jusis, wielbiciel reality shows Damian Kordas czy wnuczka byłego premiera Monika Miller.
Zobacz: "Taniec z Gwiazdami". Znamy pary 10. edycji show. Kurdej-Szatan i Jeschke, Miller i Kliment...
Pierwszy odcinek Tańca z gwiazdami rozpoczął się od grupowego występu wszystkich uczestników. Zatańczyli energetycznego jive'a w eleganckich strojach, podczas którego nastąpiło przedstawienie par.
Damian i Janja wystąpili jako pierwsi. Ich popisy taneczne poprzedziło wideo przybliżające sylwetkę zwycięzcy Master Chefa. Kordas jako weteran programów telewizyjnych czuł się jak ryba w wodzie. O dziwo, Polsat zdecydował się wyemitować fragmenty programu TVN-u. Zatańczyli jive'a do piosenki Sii Cheap Thrills, a ich występ zachwycił jurorów. Oceny rozpoczął Michał Malitowski:
Wydaje się, że będzie świetny program, bo takiego początku dawno nie było. I potrafisz gotować, i jestes weterynarzem, i potrafisz jive'a tańczyć. Trochę mnie denerwujesz - powiedział z uśmiechem.
Od razu nas wkurzyłeś - dopowiedziała Iwona Pavlović. Jakbym miała do czegoś Cię porównać, porównałabym Cię do odbijającej się piłki od parkietu. Jesteś kucharzem, ale przygotowałeś mi taką taneczną przystawkę, że czekam na główne danie.
Damian za swój pierwszy taniec otrzymał 21 punktów.
Drudzy na parkiecie pojawili się Monika Miller i Jan Kliment. Wnuczka byłego premiera wyznała, że dziadek jest dla niej bardzo ważną osobą. Kontrowersyjna fotomodelka i od piątku 13-ego także piosenkarka zatańczyła cha-chę do piosenki I Will Survive Glorii Gaynor. Niestety, wygibasy Moniki nie zachwyciły ani nas, ani jurorów. Miller i Kliment zgromadzili zaledwie 15 punktów.
Myślę, że będziesz bardzo dobrze wyglądała w takich klatkach stop jak na zdjęciu. Nie ma płynności ruchu. Ten taniec był dosyć mechaniczny - oceniła Pavlović.
Innego zdania był Malitowski, który przyznał wprost, że lubi "takie dziewczyny z pazurem".
Paulina Sykut-Jeżyna zwróciła się przed werdyktem jury do dziadka Moniki, Leszka Millera, aby to on zaproponował oceny:
Ponieważ ja mam pewne doświadczenia w posługiwaniu się krokiem tanecznym, raz w przód, raz w tył, częste zwroty na boki, z całym przekonaniem mówię, że Monika Miller i Jan Kliment zasłużyli na same dziesiątki - powiedział z uśmiechem.
Kolejni na parkiecie pojawili się Lenka Klimentova w towarzystwie Rafała Szatana. Mąż Barbary Kurdej-Szatan docenił piekno swojej partnerki, które wyraził szczerym zachwytem. Para wytańczyła 19 punktów, jednak całe show skradły komentarze jury, którymi próbowali wzbudzić zazdrość w małżonkach, a Pavlović zachęcała parę nawet do kontaktu cielesnego w okolicy ud.
Jako następni parkiet przejęli Magda Bereda i Kamil Kuroczko. Zatańczyli cha-chę do utworu Cleo Za krokiem krok. Niestety, Magda chyba nie do końca dobrze czuła się w choreografii, którą przygotowywała przez ostatnie tygodnie:
Masz bardzo wdzięczny uśmiech, bardzo dobrze wyglądasz, ale było za mało cha-chy w cha-chy. Ciągle były powtarzane te same figury. Rzeczywiście to było trochę Za krokiem krok - stwierdziło jury.
Przewalenie za przewaleniem. Magda Ty się wywodzisz z YouTube'a. Chciałabym Ci dać łapkę w górę, ale daję ci dzisiaj łapkę w dół. Siedzicie cały czas przy tym Internecie, nie macie mięśni. Kamil musiał cię ciągle podtrzymywać, żebyś się nie przewróciła. Ostatnio ktoś mówił, że śmieci się same nie wyrzucą, więc rusz pupę, proszę - grzmiała Pavlović.
Ruda z Red Lips zatańczyła z Rafałem Maserakiem walca angielskiego. Jurorzy odebrali ich występ bardzo pozytywnie. Szczególnie zachwyciła ich... lewa ręka wokalistki. Za klasykę zostali nagrodzeni 23 punktami.
Tuż po nich swoją choreografię zaprezentowali Ola Kot i Tomasz Barański. "Zwierzyniec" (Baran i Kot, jak sami siebie pieszczotliwie nazywają) zatańczyli ognistego jive'a, który nie skradł serc jurorów. Para została oceniona na zaledwie 19 punktów, choć komentarze jurorów nie zwiastowały tak surowych ocen:
Masz swój styl Olu. Widać, że uprawiałaś sport, bo się nie męczysz. Bardziej męczy się Tomek. Działasz na mnie jak antydepresant, a ja coś o tym wiem - niewybrednie żartował Malitowski.
Wydawać by się mogło, że kot z baranem to nie pasuje. Bardzo pasują. Świetnie zatańczyliście, ja się na basicu nie znam. Nie wiem, co to jest. Mi się podobała zwłaszcza pierwsza część - powiedział Grabowski.
Tuż po Oli i Tomku, umiejętności taneczne zaprezentował komik Adam Małczyk, który w towarzystwie Hanny zatańczył tango.
Jestem bardzo zadowlony. Tańczyłeś bardzo dobrze. Nie wyszedł z ciebie kabareciarz. Tańczyłeś, a nie robiłeś jaj. Zawsze kabareciarze, którzy tu tańczyli, mrugali do nas okiem. Ty tego nie robiłeś - skomentował Andrzej Grabowski.
Adam, ty na swoich występach słyszysz najczęściej śmiech. Ale ja czułam zachwyt. Coś się zadziało na tym parkiecie. Dużo facetów będzie ci zazdrościć - dodała Pavlović.
Tym samym rozwiązał się worek z najwyższymi ocenami. Pierwszą "dziesiątkę" w 23. edycji Tańca z gwiazdami zgarnął Małczyk, który łącznie za pierwszy taniec zgarnął aż 27 punktów.
Następnie zatańczył Adam Adamonis ze swoją partnerką. Ich występ został oceniony na 23 punkty.
Tuż po modelce z Łodzi przyszedł czas na Reni Jusis, która zatańczyła z Mishą walca angielskiego. Nie trzeba było się długo przyglądać, żeby zauważyć, że tych dwoje wyjątkowo dobrze się rozumie. Sam tancerz w krótkim filmiku poprzedzającym występ powiedział, że przy pierwszym spotkaniu czuł, jakby znali się od zawse. Reni powiedziała z kolei, że urzekł ją jego uśmiech. Ich dobre relacje widać było także na parkiecie. Jurorzy ocenili ich występ na 22 punkty.
Bardzo cię miło poznać. Jestem wielkim fanem od lat - zaczął Malitowski. Widać, że czujesz muzykę i to mi się bardzo podoba. Musisz poczuć trochę luzu przy trudniejszych liczeniach i będzie naprawdę dobrze.
Najbardziej się boję odpaść w pierwszym odcinku. To jednak przypał - zaczął Akop Szostak tuż przed swoim występem. Z Sarą Janicką zatańczyli cha-chę do jednego z utworów z Męskiego Grania. Choć technicznie nie był to taniec najwyższych lotów, trzeba przyznać, że występ oglądało się bardzo przyjemnie i co najważniejsze, z uśmiechem na ustach.
Ponieważ się ciebie boję, powiem tak oględnie. To można było lepiej zatańczyć - zaśmiał się spod wąsa Grabowski.
Niestety, jurorzy nie docenili wdzięku i humoru Akopa. Za występ przyznali mu jedynie 13 punktów.
Tuż po zawodniku MMA zdobyty warsztat zaprezentowali widowni i jury Barbara Kurdej-Szatan i Jacek Jeschke. Gorące tango porwało jurorów, którzy wstrzymali oddech, wystawiając tabliczki z najwyższymi ocenami. Basia i Jacek zdobyli aż 29 punktów, plasując się tym samym na pozycji lidera.
Nie, nie, nie i powtórzę jeszcze raz nie. Nie możecie w pierwszym odcinku tak dobrze tańczyć - zaczęła Pavlović. Największa poprawność tego wieczoru, za co dziękuję.
Ten taniec mógłby być tańcem finałowym - powiedział Grabowski.
Niestety, w pierwszym odcinku z programem pożegnała się Reni Jusis.