Alicja Janosz zasłynęła w polskim show biznesie jako zwyciężczyzni pierwszej edycji Idola. Niedługo potem wydała swój największy hit Zbudziłam się, w którym śpiewała o jajecznicy. Od tego czasu minęło 17 długich lat, a piosenkarka kilkukrotnie próbowała swojego szczęścia w branży muzycznej. Niestety nigdy nie udało jej się odnieść dużego sukcesu komercyjnego, o który zabiegała.
Pięć lat temu Alicja Janosz *urodziła syna i "tymczasowo" wycofała się z show biznesu. Od tego czasu zapowiadała swój wielki powrót, który, poza pojedynczymi występami, ostatecznie nigdy nie nastąpił. Nie oznacza to jednak, że całkowicie wycofała się z mediów, bowiem jest wciąż aktywna na Instagramie. Co jakiś czas informuje tam fanów (?)* o ważniejszych momentach ze swojego życia.
Tak jest i tym razem, a Ala Janosz postanowiła podzielić się z obserwującymi rozczulającą pamiątką. Kilka dni temu syn Alicji Janosz obchodził swoje 5. urodziny, co piosenkarka wraz z mężem uczcili uroczym zdjęciem. Jednocześnie Janosz potwierdziła w ten sposób, że w jej życiu prywatnym wszystko układa się jak trzeba i tworzą wspólnie z mężem szczęśliwą rodzinę.
Nasze słonko za moment już będzie 5-latkiem. Cały weekend celebrujemy jego narodziny, a wdzięczność i radość, że mogę być jego mamą rozpiera moje serducho tak, że czasem się obawiam, że mi wyłamie żebra - napisała Alicja Janosz na Instagramie.
Trzeba przyznać, że czas leci, a Alicja Janosz wyraźnie wydoroślała. Z tego powodu po dawnej dziewczynie śpiewającej o jajecznicy praktycznie nie ma już dziś śladu.