Kasia Smutniak odnosi spore sukcesy we włoskim show biznesie. Pochodząca z Piły aktorka zagrała już w ponad 30 produkcjach filmowych, a z racji nietuzinkowej urody media szybko okrzyknęły ją "młodszą siostrą Moniki Bellucci". Smutniak działała swego czasu także jako modelka i szła w pokazach takich domów mody jak Dolce & Gabbana czy Valentino.
Dziś Kasia Smutniak kolejny raz trafiła na czołówki gazet, a wszystko z powodu jej ślubu z Domenico Procaccim, 19 lat starszym producentem filmowym. Pięć lat temu para doczekała się narodzin syna, Leone. Zgodnie z doniesieniami włoskiej telewizji Sky Tg24, Kasia Smutniak i Domenico Procacci postanowili stać się teraz również małżeństwem w majestacie prawa.
Co istotne, państwo młodzi poprosili zgromadzonych gości, aby zamiast prezentów wpłacili pieniądze na rzecz założonej przez nią fundacji charytatywnej. Upamiętnia ona Pietro Taricone, pierwszego męża aktorki i ojca jej 15-letniej dziś córki Sophie. Mężczyzna przed lat zginął w tragicznych okolicznościach.
Kasia Smutniak i Pietro Taricone poznali się w 2003 roku, gdy pracowali na planie filmu Radio West. Rok później doczekali się narodzin córki Sophie, jednak nie było im dane nacieszyć się wspólnym życiem. Parę połączyła podobno wspólna pasja, jaką było lotnictwo. Smutniak już w wieku 16 lat zdobyła licencję pilota szybowcowego, natomiast jej ukochany uwielbiał skoki ze spadochronem.
Niestety jeden z nich zakończył się dla niego tragicznym wypadkiem. Któregoś razu Pietro Taricone chciał wykonać niebezpieczny manewr i otworzyć spadochron dopiero na wysokości 50 metrów. Sprzęt niestety zawiódł, a mężczyzna na oczach ukochanej uderzył o ziemię. Taricone doznał poważnych urazów kręgosłupa, głowy oraz nóg. Z racji rozległych obrażeń nie udało się go uratować i po 9-godzinnej operacji zmarł. Miał 35 lat.
Zanim wyskoczył, posłał mi całusa, śmiał się. Nie spodziewał się tego, co się stanie, umarł z uśmiechem na twarzy. Byłam przy nim. Jeżeli mogłabym wybrać sposób, w jaki umrę, wybrałabym właśnie ten - w najszczęśliwszym momencie mojego życia - wspominała swego czasu Kasia Smutniak w wywiadzie dla Vanity Fair.
To wydarzenie odbiło się na całej jego rodzinie. Kasia Smutniak szybko rzuciła się w wir pracy i miała trudności z przekazaniem tragicznej wiadomości ich córce. O śmierci ojca Sophie dowiedziała się dopiero na jego pogrzebie. Dziś, wiele lat po tych wydarzeniach, 40-letnia aktorka dostała od losu drugą szansę na miłość.