Britney Spears, która karierę zaczynała jako dziecko, przez lata zyskała status ikony kultury masowej, a dla współpracowników i rodziny stała się maszynką do zarabiania pieniędzy.
Wokalistka przeszła liczne załamania nerwowe, depresje i odwyki. W pewnym momencie jej ojciec uznał, że nie jest zdolna do decydowania o sobie i swojej fortunie i sądowo ubezwłasnowolnił ją, stając się jej oficjalnym "kuratorem".
Kilka miesięcy temu Jamie Spears postanowił tymczasowo zrzec się części uprawnień kuratorskich wobec córki. Złożył do sądu wniosek o powołanie nowego opiekuna, wskazując menedżerkę, Jodi Montgomery. Miała ona decydować m.in. o leczeniu gwiazdy, kwestiach związanych z jej bezpieczeństwem, a także o tym, z kim Britney się spotyka.
Jamie zachował sobie jednak prawo do zarządzania majątkiem piosenkarki. Matka Britney, Lynne Spears, chciała pozbawić byłego męża kurateli nad córką, co argumentowała tym, że źle wypełnia on swoje obowiązki.
W środę odbyło się przesłuchanie, w trakcie którego wniosek Lynne został odrzucony. Sędzia zadecydował, że Jamie nadal będzie trzymać pieczę nad majątkiem gwiazdy oraz nad wszystkimi jej sprawami biznesowymi. Oznacza to, że będzie decydował o inwestycjach, zawierał umowy i kontrakty, a nawet podpisywał za nią czeki.
Pozostałymi sprawami do stycznia przyszłego roku będzie zajmować się Jodi. Potem pełną kuratelę na nowo przejmie ojciec piosenkarki. Jamie Spears twierdzi, że tymczasowo zrezygnował z części kurateli ze względu na swoje problemy zdrowotne, ale TMZ podaje, że prawdziwą przyczyną jest zakaz zbliżania się do synów Britney ustanowiony w związku z oskarżeniami o stosowanie wobec nich przemocy.
Źródło TMZ dodaje, że Britney nie ma kontaktu z ojcem od zeszłego miesiąca i obecnie jest w złym stanie psychicznym.
Przechodzi różne cykle. Aktualnie jest w dołku - donosi informator.
Myślicie, że piosenkarce uda się kiedyś osiągnąć równowagę psychiczną i uniezależnić się od ojca?
Zobacz też: Psychiatra Britney Spears NIE ŻYJE! Zmarł na dwa tygodnie przed ujawnieniem postępów w jej leczeniu...