Droga życiowa Nicole Kidman nie jest łatwa, choć pozornie aktorka ma wszystko to, o czym marzy wiele kobiet. Największe piętno na jej życiu odcisnął związek z Tomem Cruisem, który w całości oddał się Scjentologom rujnując przy tym swoje dwa małżeństwa i kontakty z najmłodszym dzieckiem.
Na szczęście Kidman udało się w porę wyjść z otoczenia toksycznych osób i ułożyć życie na nowo. Cena, jaką zapłaciła za wolność to utrata kontaktu z adoptowanymi dziećmi, jednak aktorka nie poddaje się w walce o ich miłość:
Macierzyństwo to podróż, w której trzeba przygotować się na wzloty i upadki - mówi The Sun Nicole. Nieważne, czy twoje dzieci są adoptowane, czy biologicznie jesteś ich matką. Tym, czego potrzebują przede wszystkim jest miłość. Moje dzieci wybrały Scjentologię, ale naszą rolą jest dawać im bezwarunkową miłość.
Kidman, która podobno powoli odbudowuje przyzwoite relacje z Cruisem, w wywiadzie wyznała też, że bardzo kochała byłego męża:
Zawsze podejmuję w życiu decyzje w oparciu o miłość. On sprawił, że traciłam grunt pod nogami. Byłam szalenie zakochana, weszłam w to świadomie - wspomina.
Myślicie, że aktorce uda się odbudować więź z Bellą i Connorem?