Ne tegorocznym rozdaniu Złotych Globów wydarzyło się kilka medialnych sensacji. Kate Winslet zdobyła dwie statuetki, a Paris Hilton została wyrzucona z przyjęcia. Jednak nagroda dla najbardziej szokującego wydarzenia powędrowała w ręce Colina Farrella i Salmy Hayek.
Aktorzy poznali się pięć lat temu na planie filmu Pytając o miłość. Wszystkie gazety rozpisywały się na temat jednego z najgorętszych romansów dziesięciolecia. Jednak po zakończeniu zdjęć oboje grzecznie wrócili do swojego normalnego życia i nic nie wskazywało na to, że połączyło ich gorące uczucie. Irlandczyk wrócił do swoich wcześniejszych nawyków seksualnych, a Salma oddała się powiększaniu rodziny.
Najwidoczniej coś między nimi jednak zaiskrzyło, gdyż podczas gali aktorzy nie mogli oderwać od siebie oczu.
Cały wieczór spędzili w swoich ramionach – mówi jeden z gości przyjęcia. Na początku wymieniali niby takie przyjacielskie pocałunki, a potem poszli na całość. Całowali się bardzo namiętnie. Wszyscy się na nich gapili, bo wyglądało to dość komicznie. Nikogo nie obchodzili zwycięzcy.
Pytana później przez dziennikarzy Salma tłumaczyła, że do niczego między nimi nie doszło. Twierdziła, że jedynie gratulowała koledze wygranej. Trudno nam w to uwierzyć. Colin nie należy do mężczyzn, którzy grzecznie odprowadzają partnerkę pod drzwi. Gwiazdor zaliczył już połowę aktorek z Hollywood, dmuchał nawet Angelinę Jolie.