Okazuje się, że powodem dla którego Madonna i jej mąż Guy Ritchie są tak zdeterminowani, by przyjąć pod swój dach chłopca z Malawi jest to, że piosenkarka sama nie może już mieć dzieci.
Po trzech latach leczenia, mającego na celu zwiększenie płodności, w grudniu zeszłego roku 48-letnia Madonna zdała sobie sprawę, że nie jest już w stanie urodzić dziecka. Wniosek taki jest jak najbardziej racjonalny i przyczynił się do niego m.in. jej wiek oraz komplikacje, które najprawdopodobniej wystąpiłyby w czasie ciąży.
Dlatego też piosenkarka i jej mąż zdecydowali się zdobyć dziecko w inny sposób o czym piszemy już od kilku dni (zobacz: Madonna odebrała dziecko ojcu)
.
Adopcja małego Daviego Bandy z Malawi wywołała burze w mediach. Bardzo dużo organizacji zajmujących się ochroną praw dziecka chce odebrać Madonnie chłopca, twierdząc, że proces adopcyjny był krótki i że piosenkarka tak naprawdę kupiła to dziecko.
Madonna i Guy Ritchie nie dają jednak za wygraną i piosenkarka zaplanowała występ w talk show Oprah Winfrey oraz The Today Show, gdzie ma zamiar publicznie wypowiedzieć się na temat adopcji, walki z organizacjami pozarządowymi i rozwiać tym samym atmosferę skandalu jaka się wokół niej wytworzyła.
Madonna i Guy Ritchie przygotowują poza tym swoją rezydencję na przyjęcie synka. Podobno zakupili dla niego napędzane elektrycznie autko, konia na biegunach za 9400 dolarów, olbrzymie pluszaki oraz ubranka od najlepszych projektantów mody. Oprócz tego w pokoju chłopca na ścianach namalowano lwy i tygrysy.
Madonna świetnie się bawiła wybierając zabawki i akcesoria dla małego Davie’go, kupiła mu wszystkie najnowsze i najfajniejsze gadżety. Oprócz ubranek od projektantów, Madonna i Guy wyłożyli jego łóżeczko bawełnianymi i kaszmirowymi kocykami, a system nagłaśniający w jego pokoju będzie przez cały czas nadawał muzykę klasyczną - donosi źródło Daily Mail.
Jedynym ograniczeniem ze strony Madonny będzie brak telewizora w pokoju chłopca. Tak samo jak przypadku dwójki jej biologicznych dzieci, piosenkarka nie chce żeby Davie dorastał oglądając telewizję.
Podobno sumy jakie Madonna przeznaczyła na urządzenie pokoju dla Daviego zaszokowały mieszkańców wsi, z której pochodzi chłopiec. Stwierdzili, że za tę kwotę można by było kupić 10 tysięcy kurczaków, 500 gęsi albo 10 glinianych chat.
W naszej kulturze kiedy jest się zamożnym, a ma się biednych krewnych, to pomaga im się na wszystkie możliwe sposoby - powiedział Yohane Banda, biologiczny ojciec chłopca. Nie proszę Madonny o pomoc, ale kiedy David kiedyś tu przyjedzie i zobaczy jak żyjemy, na pewno poprosi swoją mamę żeby nam pomogła.