Dla Michała Koterskiego poznanie matki jego dziecka, Marceli Leszczak, okazało się być prawdziwym wybawieniem. Imprezowy tryb życia stopniowo zmieniał życie Miśka i jego bliskich w piekło.
Koterski wielokrotnie zaznaczał w wywiadach udzielanych różnym mediom, że Marcela i syn są dla niego najważniejsi i żeto dzięki tej miłości jest dziś innym, nawróconym człowiekiem. Ostatnio jednak do fanów celebryckiej pary dotarły niepokojące wieści za sprawą jednego z wpisów Leszczak.
By zatrzeć złe wrażenie, Koterski "odpowiedział"wspólnym InstaStory z Marcelą, jednak mama małego Fryderyka zdaje się mieć inne zdanie na temat aktualnego statusu ich związku. W jednym z komentarzy napisała:
Niestety tatę mojego syna obraził jeden mężczyzna u mnie na Instagramie: "a twój mąż jest downem"... - napisała Leszczak. I choć nie jesteśmy razem, napisałam mu jedynie, żeby zapamiętał ten komentarz, kiedy jego dziecko będzie miało dodatkowy chromosom - czytamy.
W jednym z komentarzy internautów pojawia się wypowiedź fana pary:
Szkoda, że się rozstaliście z Michałem. Byliście fajną parą, szkoda dzieciaka.
Leszczak odpowiedziała na niego następująco:
_Szkoda byłoby, gdyby którekolwiek z nas umarło. Frysio ma mamę i tatę._
Z kolei Misiek brnie w zaparte i kilka godzin temu opublikował zdjęcie partnerki i syna z podpisem "Mój gang".
Uda im się ustalić jedną, wspólną wersję?