Nie jest tajemnicą, że gwiazdy i celebryci uwielbiają uczestniczyć w tzw. dramach. Październik niespodziewanie rozpoczął się od konfliktu między Joanną Opozdą i Sandrą Kubicką. Choć jeszcze do niedawna blondynki były koleżankami, wszystko wskazuje na to, że z ich przyjaźni raczej nici. Poszło o psa, którego Asia uratowała z ulicy, będąc na wakacjach we Włoszech. Zwierzakiem natychmiast zachwyciła się Sandra, deklarując, że zapewni mu dom. Niestety, okazało się, że uczestniczka *_Tańca z Gwiazdami_ po kilku dniach oddała pupila innej osobie, nie informując o tym Opozdy. W związku z tym, że modelka z Łodzi unikała odpowiedzi na pytanie, gdzie przebywa pies, zaniepokojona sytuacją koleżanka Mariny Łuczenko postanowiła nagłośnić sprawę tam, gdzie z pewnością zostanie zauważona, czyli na Instagramie.*
Mimo iż przyparta do muru Sandra w końcu opublikowała na swoim Instagramowym profilu zdjęcia i nagrania "szczęśliwego" psa oraz jego nowej właścicielki, Joanna nie zamierza jej odpuścić. W środę 31-latka zaczęła dzień od udostępnienia szeregu kolejnych nagrań, w których wraca do tematu.
Słuchajcie, jestem już bardzo zmęczona tym wszystkim. Kosztowało mnie to bardzo dużo łez, emocji zdrowia i nerwów, ale widzę, że Sandra nie odpuszcza, dalej atakuje mnie personalnie na swoim Instagramie, mówiąc i kłamiąc, że byłyśmy w kontakcie telefonicznym - zaczyna.
Nie rozmawiałyśmy, SMS-owałyśmy! - tłumaczy wyraźnie poirytowana Opozda i twierdzi, że Sandra przez dłuższy czas unikała kontaktu:
Odpisywała mi po kilku dniach, po wielu godzinach. Początkowo dużo było kontaktu, później się urwał - wspomina zawiedziona.
Na dowód tego, jak sama przyznała, by nikt nie zarzucił jej, że nie chciała polubownie załatwić sprawy, udostępniła screeny wiadomości z Kubicką, a raczej swoje obszerne SMS-y, na które zapracowana modelka nie miała czasu jej odpisać:
Sandra, nie chcę wyjść na jakąś nienormalną, że tak dopytuje o psa, ale miałam nadzieję, że sama czasami coś wyślesz. Wiesz, myślę o nim, co u niego, a jakoś mi głupio zapytać, czy wszystko dobrze, bo czuję, że nie lubisz, kiedy Cię pytam, więc staram naprawdę nie pisać i nie zawracać Ci gitary. Ale ciekawa jestem, czy się polubił z Lily czy dobrze sobie radzi. Napisałaś wczoraj, że napiszesz SMS-a i teraz myślę, czy coś się stało. Nie widzę fortuny nigdzie - zagaja w jednej z udostępnionych wiadomości Asia.
Celebrytka wytłumaczyła, że zdecydowała się na upublicznienie screenów ze względu na ciągłe ataki "koleżanki". Zapewniła również, że jest w posiadaniu większej ilości tego typu wiadomości.
Jak dotąd Sandra nie skomentowała ostatniej relacji Joanny. Też nie możecie się doczekać dalszego ciągu sporu o Bogu ducha winną Fortunę?