Super Express działa sprawniej niż niejedna wedding planner. Postanowił nie odstępować Joli Rutowicz na krok i doprowadzić ją do samego ołtarza. Miejmy nadzieję, że paparazzi dostaną w zamian dobre miejsca przy stole.
Dzisiaj tabloid donosi, że najlepszy przyjaciel Joli, bokser Marcin Najman, zamieszany w głośną sprawę porwania jej pluszowego konia, dostał propozycję wystąpienia na ślubie w charakterze świadka:
Jola to moja naprawdę bliska koleżanka. Wielokrotnie chroniłem ją przed złymi ludźmi - wspomina Najman (potwierdzamy, groził publicznie pobiciem Szymonowi Wydrze i Jakimowiczowi). A teraz cieszę się, że nareszcie jest szczęśliwa i że znalazła miłość swojego życia. Ufam temu facetowi i wierzę, że przy nim krzywda jej się nie stanie. Z radością będę świadkiem na jej ślubie. Cieszę się, że to właśnie ja będę pełnił tak odpowiedzialną funkcję.
My trochę mniej - podobieństw między doniesieniami o ślubie Joli a historią porwania pluszaka jest coraz więcej. A Polska bardzo liczy na tę emigrację.