Nie da się ukryć, że w ostatnim odcinku ósmego sezonu Top Model doszło do wyjątkowo nieoczekiwanego zwrotu akcji. Denis Chmielewski, typowany przez Joannę Krupę na zwycięzcę edycji, stwierdził, że nie weźmie udziału w rozbieranej sesji, ponieważ "czułby się, jakby się sprzedał". Zaskakująca decyzja oczywistego faworyta kosztowała go odpadnięcie z programu.
Szósty odcinek zaczął się od wyznania Rafała, że "nienawidzi i nie trawi Sandry", co powtórzył zresztą jeszcze kilka razy. Gdy nadszedł ranek, w domu modelek pojawiła się Kasia Sokołowska, prosząc wszystkich uczestników, by pod okiem zwycięzcy drugiej edycji programu You can dance przeszli się po wybiegu w szpilkach. W treningu wzięli udział również panowie.
Nigdy nie nosiłem szpilek, więc to będzie fajne doświadczenie. Będzie fun - ekscytował się Staszek.
Niech zobaczą, jak dziewczyny-modelki maja trudniej od nich - cieszyła się Olga.
Jak się okazało, z chłopaków najlepiej w chodzeniu na obcasach radził sobie Rafał.
Jak pięknie kroczył, wypychał. Ja po prostu byłam w szoku - chwaliła Nikola.
Mimo nie najlepszych relacji, nawet Sandra skomplementowała "kolegę".
Byłam w szoku. Świetnie sobie radził - przyznała.
Ja wychodzę z założenia, że życie to plac zabaw albo nic. Po to żyjemy, żeby się bawić - stwierdził filozoficznie Michał.
W pewnym momencie okazało się, że Kindze idzie znacznie gorzej niż innym, ze względu na "krzywe spojrzenia" koleżanek z programu. Gdy każdy z uczestników przeszedł po wybiegu w odważnych stylizacjach, Kasia pogratulowała wszystkim, chwaląc za to, że "pokazali swoje temperamenty".
Następnego dnia okazało się, że kolejnym wyzwaniem dla aspirujących modeli i modelek jest pokaz, w którym zwycięzca otrzyma immunitet. Szybko wyszło na jaw, że zadanie nie będzie proste: elementy catwalku były ruchome, co znacznie utrudniało przejście. Do tego modele musieli liczyć się z ekspresowymi zmianami kreacji. Spośród aspirujących modelki największe przerażenie ogarnęło Klaudię, która na początku zupełnie nie dawała sobie rady z chodzeniem po taśmach. "Kinia" po raz kolejny zrzuciła swoje niepowodzenie na konflikt z Klaudią.
Po ćwiczeniach przyszła pora na pokaz. Przejście po wybiegu okazało się wyjątkowo trudne. Kilkukrotnie wywaliły się Ania, Nicola i Olga.
Czuję się beznadziejne. Nie jestem w stanie nic powiedzieć - płakała Olga po pokazie.
O dziwo, najlepiej na wybiegu poradziła sobie Kinga, dzięki czemu zapewniła sobie awans do kolejnego odcinka.
Ostatnim wyzwaniem okazała się sesja w Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu. Gościem specjalnym była Anna Jagodzińska, która na wstępie oświadczyła uczestnikom, że czeka ich sesja ze zwierzętami.
Każde zwierzę wzbudza we mnie przerażenie - emocjonowała się Kinga.
Na pierwszy ogień poszedł Michał, który do zdjęć zapozował z koniem.
Ja jestem energiczny, koń jest energiczny. Poradzimy sobie - ucieszył się Gała.
Sandrze w sesji towarzyszył kogut. Przed sesją dorsz podzieliła się traumatyczną historią z ptakiem, który w dzieciństwie miał ja "zaatakować w kurniku". Ostatecznie modelka dogadała się ze zwierzęciem. O dziwo, nie najlepiej poradziła sobie Klaudia, która wystąpiła w sesji z krową. Słabo poszło również Magdzie, która została określona przez fotografkę mianem "zwykłej miss Polonią". Z kolei Kinga zaliczyła "incydent fekalny" z indykiem.
Po sesji doszło do nieoczekiwanego pojednania Rafała i Sandry, którzy stwierdzili o sobie nawzajem, że "jednak są spoko".
Gdy przyszło do oceniania zdjęć, na panelu pochwalono Dawida.
Wyglądasz jak żywy cukierek. Pięknie - ekscytowała się Dżoana.
W tej twarzy jest niesamowita energia. To przyjemność na Ciebie patrzeć - mówił Dawid.
Z kolei zdjęcie Klaudii nie spotkało się z ciepłym przyjęciem jurorów.
Masz własną wizję siebie. Nie robisz kroku na przód - mówiła Ania.
Podobnie było z fotografią Rafała.
Nie podoba mi się to zdjęcie. Wyglądasz niezbyt dobrze - oceniła Kasia.
Gdy na panelu oceniane były zdjęcia, za kulisami nagle Nikola źle się poczuła i poszła do toalety, w której zasłabła.
W międzyczasie Kinga oświadczyła jurorom, że czuje się nieakceptowana przez Klaudię, wywołując oburzenie pozostałych uczestników. Gdy "Kinia" wróciła za kulisy, El Dursi zarzuciła jej mitomanię i zasugerowała jej, że "powinna zacząć się leczyć".
Po awanturze na scenę weszła Nikola, oświadczając, że stan zdrowia nie pozwala jej na kontynuowanie przygody z show. Mimo to jurorzy postanowili odesłać do domu jedną z osób. Najlepsze zdjęcie należało do Dawida. Najsłabsza okazała się Magda. Michał Piróg nie zdecydował się przywrócić uczestniczki do programu.