Donald Trump od początku swojej prezydentury budzi skrajne emocje. Często jest krytykowany nie tylko za kontrowersyjne wypowiedzi na temat emigrantów i swoich politycznych przeciwników, ale też za seksistowski stosunek do kobiet.
Prezydent Stanów Zjednoczonych ma zwolenników i przeciwników również wśród gwiazd i celebrytów. Podczas gdy np. Kanye West uważa go za autorytet i błaga o spotkania z nim, część sławnych kobiet jawnie go nie cierpi.
Wśród nich jest Rihanna, która co jakiś czas głośno potępia jego działania. Już w zeszłym roku mocno skrytykowała go za wykorzystanie jej utworu podczas meczu, w trakcie którego rozdawano koszulki z podobizną prezydenta. Z kolei w sierpniu gwiazda nie zostawiła na nim suchej nitki po jego reakcji na serię strzelanin w USA.
Zobacz: Rihanna atakuje Donalda Trumpa po strzelaninach w USA: "Łatwiej jest tu zdobyć KARABIN NIŻ WIZĘ!
Piosenkarka ponownie odniosła się do tego tematu w najnowszym wywiadzie udzielonym dla Vogue'a. 31-latka zaryzykowała stwierdzenie, że Donald Trump lekceważy masowe strzelaniny, ponieważ stoją za nimi biali mężczyźni.
_**Fakt, że jest to klasyfikowane jako coś innego ze względu na kolor ich skóry, to policzek w twarz. Jest to całkowicie rasistowskie**_**_._** Postaw mężczyznę arabskiego pochodzenia z tą samą bronią w tym samym Walmarcie i nie ma możliwości, żeby Trump publicznie uznał to za wybryk osoby z problemami psychicznymi. Wygląda na to, że najbardziej chory psychicznie człowiek w Ameryce jest teraz prezydentem - podsumowała.
Podzielacie jej zdanie?