Dawid Podsiadło to niewątpliwie fenomen na polskim rynku muzycznym. Jego hity cieszą się popularnością praktycznie w każdej grupie wiekowej, a koncerty wyprzedają się w mgnieniu oka. W przyszłym roku artysta kolejny raz wyruszy w trasę, jednak nie wszyscy fani zdążyli zakupić wejściówki. Wszystko przez to, że bilety zniknęły w ciągu... niecałej godziny.
Dobra passa Dawida Podsiadły wciąż trwa. Jego ostatni koncert z Taco Hemingwayem na Stadionie Narodowym okazał się wielkim sukcesem, a najnowsza płyta Małomiasteczkowy wciąż cieszy się dużym zainteresowaniem. Nie inaczej jest z jego nową trasą Leśna Muzyka, która obejmie 31 koncertów. W tym momencie bilety na wydarzenia zostały już całkowicie wyprzedane.
Mimo, że biletów nie można już zakupić w oficjalnych punktach, to wiele osób decyduje się na ich nabycie "z drugiej ręki". To częsta praktyka w przypadku fanów, którym bardzo zależy na udziale w wydarzeniu, ale nie zdążyli załapać się na dostępne bilety. Efekt niestety bywa różny, o czym przekonała się swego czasu pewna fanka Eda Sheerana, Barbara Kurdej-Szatan.
Przypomnijmy: Barbara Kurdej-Szatan "OSZUKANA" przed koncertem Eda Sheerana. "POCAŁUJCIE MNIE W DU*Ę!"
Do tej pory ten problem doskwierał głównie fanom zagranicznych gwiazd estrady, jednak najwyraźniej dołączyli do nich również fani Dawida Podsiadły. Z racji tego, że bilety wyprzedano w niecałą godzinę, ich cena automatycznie poszybowała w górę. Według serwisu WP Finanse, bilety na warszawski koncert młodego gwiazdora mogą kosztować nawet 1,5 tysiąca złotych.
Co ciekawe, jeżeli do biletu doliczymy dość wysokie opłaty serwisowe, to łącznie zapłacimy niemal 1800 złotych. Przeciętna cena biletów na koncerty Dawida wynosi obecnie od 600 do 900 złotych, jednak wiele zależy od miejsca, w którym zagra artysta. Na popularnym serwisie aukcyjnym wejściówki można zdobyć w podobnych cenach, natomiast na koncerty w mniejszych miastach możemy zakupić na nim bilety już za około 300 złotych.