Demi Lovato to modelowy przykład tego jak amerykański przemysł rozrywkowy niszczy młode gwiazdy. 27-latka zaczynała swoją karierę jako dziecko w programie Barney i przyjaciele. Wczesne wejście w świat show biznesu miał tragiczne konsekwencje. Demi wpadła w uzależnienie od narkotyków i alkoholów. Jakby tego było mało, Lovato zmaga się też zaburzeniami odżywiania i choroba dwubiegunową.
W przeciwieństwie do wielu hollywoodzkich gwiazd, wokalistka zawsze szczerze mówiła o swoich problemach.
Przypomnijmy: Demi: "Szmuglowałam kokainę na pokład samolotu!"
Jak sama stwierdziła, narkotyki były na wyciągniecie ręki, a dorośli wręcz częstowali ją, gdy była nieletnia. Na podobne wyznanie zdobył się ostatnio Dawid Kwiatkowski, który na szczęście uniknął losu Demi.
Wygląda jednak na to, że Demi otrząsnęła się po ostatnim przedawkowaniu. Niestety, wielu jej przyjaciół wciąż tkwi po uszy w narkotykach. Piosenkarka pożegnała ostatnio bliskiego przyjaciela.
Jestem zrozpaczona. Proszę, bądźcie blisko z tymi, których kochacie. Powiedzcie im, że są wyjątkowi i że ich kochacie. Upewnijcie się, że o tym wiedzą. Spoczywaj w pokoju, mój ukochany. Uzależnienie to NIE żart. Niebo zabrało poprzedniej nocy tego pięknego anioła z powodu tej strasznej choroby. Jestem zdruzgotana i zawsze będę za tobą tęsknić. Jeśli ty, albo ktoś, kogo znasz, cierpi, proszę wiedz, że prośba o pomoc jest w porządku - zaapelowała na koniec.
_
_