Trwa ładowanie...
Przejdź na

"Kuchenne Rewolucje": "Dno podane w oparach szamba. Śmierdzi kupą"

62
Podziel się:

W kolejnym odcinku Magda Gessler musiała zmierzyć się z wybuchowym temperamentem właściciela "Bistro Galancie". Nie obyło się bez awantur i wiązanek niecenzuralnych słów.

"Kuchenne Rewolucje": "Dno podane w oparach szamba. Śmierdzi kupą"

W najnowszym odcinku Kuchennych Rewolucji Magda Gessler odwiedziła Bistro Galancie w Łodzi. Lokal położony niedaleko Uniwersytetu Łódzkiego oraz akademika miał kusić studentów domowymi obiadami w atrakcyjnych cenach.

Właściciele Bistro Galancie, małżeństwo Ania i Kuba rozpoczęli działalność w branży kulinarnej, aby uporać się z rodzinną tragedią.

Po śmierci naszej córki, przegraliśmy walkę z białaczką, spędziliśmy prawie dwa lata, radząc sobie z sytuacją - wyznała Ania.

Przeżyliśmy to okropnie. Trzeba było coś zrobić z życiem, popchnąć je do przodu i dlatego też gastronomia - tłumaczył właściciel.

Szybko okazało się jednak, że klientów brakuje, a restauracja na siebie nie zarabia. Dodatkowym problemem okazały się napięte relacje z mamą Kuby, Marią. Kobieta z piętnastoletnim doświadczeniem w gastronomii miała pomóc w prowadzeniu interesu, jednak w związku z narastającym konfliktem z synem, zrezygnowała.

Obecnie właściciele mogą liczyć na wsparcie brata Kuby, Igora. Ten jednak otwarcie przyznaje, że w bistro brakuje kuchni jego matki.

Szkoda, że mamy tutaj nie ma. Uważam, że naprawdę ma sto razy lepszy smak. Kuba jest wybuchowy. Za duża porcja kopytek wystarczy mu, żeby kogoś wyrzucić stąd.

Okazuje się, że temperament właściciela daje o sobie znać również w relacjach z jego żoną. Nerwowa atmosfera w kuchni, brak odpowiedniej strategii w zarządzaniu lokalem oraz jego reklamie doprowadziły Bistro Galancie na granicę upadku.

Pani Magda to taka trochę ostatnia deska ratunku, bo już chyba gorzej być nie może - przyznała Ania.

Już w momencie wejścia do restauracji Gessler wyraźnie przeszkadzał unoszący się w powietrzu przykry zapach. Okazało się, że właściciele mają problemy z kanalizacją

Nie można mieć problemów z kanalizacją, bo tu śmierci kupą - skwitowała.

Restauratorka zwróciła również właścicielom uwagę na słabą widoczność ich lokalu oraz monotonną kartę.

Dlaczego macie tak słabo oznakowane miejsce. Co to za żart? Wy nie chcecie zarabiać?

Po wstępnych uwagach przyszedł czas na wypróbowanie domowych potraw serwowanych przez bistro. Na pierwszy ogień poszła zupa pomidorowa, która jednak nie zadowoliła podniebienia Magdy Gessler.

_Woda. Śmierdzi bardzo słabym, rozgotowanym makaronem._

Pozytywnego wrażenia nie wywarł na niej również kompot, który pieszczotliwie nazwała owocowymi pomyjami. Kolejna propozycja kuchni, pieczona szynka została za to przez Gessler po prostu wypluta.

Myślę, że w więzieniu lepiej karmią - podsumowała restauratorka.

Podczas gdy Gessler kosztowała kotleta schabowego, atmosfera wśród pracowników knajpy robiła się coraz gorętsza. Cała sytuacja szczególnie dała się we znaki nerwowemu właścicielowi.

Co k***a te ziemniaki tu robią? Może mi to ktoś k***a powiedzieć? P*****ło was? - dało się słyszeć z zaplecza.

To jedzenie to dno podane w oparach szamba - podsumowała swoje pierwsze wrażenia Gessler.

Następnego dnia Gessler wróciła do restauracji, aby porozmawiać z właścicielami. Okazało się, że kompletnie zaniedbali oni kluczowe dla lokalu kwestie. Później przyszedł czas na inspekcję kuchni, gdzie Magda Gessler poznała matkę właściciela. Restauratorka zdecydowała, że kobieta ponownie powinna zaangażować się w życie lokalu.

Ze względu na bliskość studentów różnych narodowości Gessler postanowiła, że lokal powinien serwować klasyczne domowe jedzenie z różnych stron świata. Bistro Galancie zmieniło również swoją nazwę na _**Mammy Food.**_ W celu bliższego poznania potrzeb swoich potencjalnych klientów ekipa restauracji spotkała się z lokalnymi studentami. Okazało się, że większość z nich kompletnie nie miała pojęcia o istnieniu bistro.

Następnie ruszyły przygotowania do finałowej kolacji. Niestety nie obyło się bez rodzinnych kłótni. Powodem awantury pomiędzy panią Marią a właścicielami były złej jakości pomidory. Po dłuższej chwili krzyków i wzajemnych pretensji rodzinie udało się jednak pogodzić.

Nazajutrz praca w kuchni Mammy Food ruszyła pełną para. O dziwo podczas przygotowywania potraw na uroczystą kolację obyło się bez większych dramatów. Wystrój lokalu został poddany kompletnej metamorfozie. Zimne i puste wnętrze stało się kolorowe, przytulne i pełne dekoracji.

Podczas kolacji wszystkie dania podano w formie szwedzkiego stołu. Zaproszeni goście sami dbali więc o swoje talerze. Okazało się, że nowy sposób serwowania potraw zdecydowanie przypadł wszystkim do gustu, głównie przez możliwość dowolnego łączenia smaków oraz rzecz jasna dokładek.

Po sześciu tygodniach Magda Gessler powróciła do restauracji, która tym razem była już odpowiednio oznakowana. Niestety na miejscu okazało się, że właściciele nie narzekają na nadmiar klientów. Smak niektórych dań również pozostawiał wiele do życzenia. Ponadto Gessler dowiedziała się również, że mama właściciela restauracji nie zajmuje się już gotowaniem.

Strasznie przykro, ale to miejsce jest smutne, bez radości, zimne, nieapetyczne. Sama Ania nie wygląda na szczęśliwą. Jeżeli ona się nie zmieni, nie widzę żadnej przyszłości - podsumowała rewolucję wyraźnie zawiedziona Gessler.

Oglądaliście najnowszy odcinek Kuchennych Rewolucji?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(62)
WYRÓŻNIONE
Gość
5 lata temu
Idźcie na wybory. I weźcie własne długopisy!!
Gość
5 lata temu
Idźcie na wybory. Błagam ludzie idźcie!
Karolinka
5 lata temu
Już mnie nudzi ten program
Gość
5 lata temu
Para niesympatyczna bardzo. On wybuchowy, ona jakaś zła. Tylko ta mama fajna i brat. Bardzo niewdzięcznie traktowali mamę a ona to już w ogóle taki brak szacunku do teściowej i to dobrej teściowej. Powinna mieć taka jak moja.
Gość
5 lata temu
Ta Ania to jakas porazka. Strasznie odpychajaca. Widac, ze z tesciowa za soba nie przepadaja.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (62)
Bob
3 lata temu
Na wspomnienie kuchni w Łodzi, karmiącej Bursę z ul.Zamenhofa 13 - dostaję zgagi i dreszczy. To było ..nie możliwe, a jednak. Chciwe kucharki i ohydne żywienie.
Bob
3 lata temu
Ale piękny makaronii na głowie , och!
Brylant
5 lata temu
Świnka Peggy ma słownictwo....
gość
5 lata temu
te zółte sztuczne włosy sa oblesne
Gość
5 lata temu
Ten właściciel jakiś czas temu bywał na portalach randkowych i udawał że nie ma żony
Gość
5 lata temu
Dzięki za streszczenie odcinka Pudlu.
olo
5 lata temu
Nasza pani Jabba the Hutt-- czyli p. Gesler---- nie powinna, sie tak wyrazac, klnie jak stary furman !!i,i co smieszniejsze, jest z siebie zadowolona !!!! Myśli, że to podnosi range programu !!! Smutne !!
gość
5 lata temu
Powloke moje stare d….. o na wybory,tak "sztuka dla sztuki" mam leki co bedzie PO wyborach???mysle ze Korea Polnocna ktora interesuje sie od dawna z tytulu "malego"tyrana…..
gość
5 lata temu
Współczuję utraty dziecka, ale to nie zmienia faktu, że ta parka wyjątkowo antypatyczna i odpychająca ,,,
gość
5 lata temu
„ŚmierCi kupą” hahAha
Rock
5 lata temu
Niech nam Gessler wytłumaczy jak utrzymuje takie restauracje, sam personel kosztuje grubo opłata za lokal też nie jest tania, jak u niej kucharz powiedzmy zarobi 5 czy 6 klocków a ma ich kilka mówię netto do tego podatki ubezpieczenie itd ,kelnerki wszystko na umowę o pracę rozumiem do tego jej zysk to ile trzeba mieć gości dziennie. Niech odpowie na to pytanie.
gość
5 lata temu
Czesc oglondam tego program, jestem hiszpanem. lubie polska kuchnia i ogorki kisone i otwozylem swoj kanal na Yotube dla was. bede dodawac duzo przepisow hispanskich .Zaprasam na gotuj z hiszpanem .kanal nazywa sie jaime gotuje, dziekuje
gość
5 lata temu
Nie miła, skwaszkona właścicielka i nie lepszy mąż, którzy nie umieją współpracować z chętną do pracy i sympatyczną teściową - to co raziło po obejrzeniu odcinka. Zamiast wykorzystać wiedzę, doświadczenie i chęci do pracy teściowej to ciągle mieli coś do powiedzenia na jej temat. Nie wróżę im sukcesów jak takie relacje będą zachowane
Gość
5 lata temu
Idę głosować na PIS z własnym długopisem oczuwiscie
...
Następna strona