Nowy teledysk Dody, do piosenki Rany z jej pierwszej solowej płyty miał mieć premierę w najbliższych dniach. Niestety, fani będą musieli poczekać nieco dłużej. Powód? Cały, wielogodzinny materiał z planu uległ zniszczeniu. Doda i Maja na razie nie komentują sprawy. Głos jednak zabrał na swoim blogu reżyser teledysku, Bo Martin. Jest wściekły i załamany.
Zachowujemy oryginalną pisownię. Wiemy, że ciężko rozszyfrować tę składnię i pisownię, ale wybaczcie mu - gość nie jest Polakiem:
Kochani, mam przykra wiadomosc ze ten czlowiek zabil Dody klip! - pisze Bo nad zdjęciem winowajcy. Jego praca jest by ladowac film do kamery... On znisczyl nasz surowy material! Stalo sie to przed wywolaniem filmu. Jest to attak na Dode! Naumyslny czy nie???
Widzialem juz film po wywolaniu, te idealnie naswiecone obraski sa calkiem zdewastowane rysami po pieknej twarzy i cialem Dody... Jestem w glebokim szoku... Trwa dochodzenie w tej sprawie, i mnie proszono o czisze do czasu gdy sie sprawa nie wyjasni... Ale dlaczego ja mam milczec jak moja praca zostala znisczona?!!!!!!
Wkurza mnie to poza granic wyczymania jak sprawy tego typu bija w artystow jak Doda i mnie... Cziesko pracujemy by stworzyc cos ladnego, a jakis kriminalista psuje to w moment, a ja nawet nie moge o tym mowic? Chce mi sie krzyczec i blisko mi do przemocy... Niech wypier....!!!! to nie MSZ i sekrety narodowe... Znam prawde, widzialem ja na wlasne oczy... To dlaczego nie i wy????"
Ide na noc w W-we odreagowac... jesli wpadnicie na odurzonego wariata, moze to byc ja...
Współczujemy. Dodzie i reżyserowi.
A tak wygląda szalony Bo Martin w pracy (jeżeli spotkacie go dziś na mieście, nie podchodźcie):