Rok temu Selma Blair poinformowała o stwardnieniu rozsianym, na które cierpi. Aktorka od samego początku daje świadectwo nieugiętej walce z podstępną chorobą, która zatrzymała jej karierę i odebrała sprawność.
Aktorka stała się ambasadorką stwardnienia rozsianego i co jakiś czas, na ile pozwala jej na to zdrowie, bierze udział w panelach dyskusyjnych na ten temat.
Ostatnio Blair pojawiła się na evencie magazynu Time, gdzie opowiedziała o specyficznej terapii, której została poddana.
Początkowo nie chciałam poddawać się chemioterapii. Pomyślałam, że nie chcę rujnować swojego ciała, a właściwie tego, co z niego zostało - wyznała szczerze podczas panelu. Chemioterapia? Przecież to nie rak. (...) Z czasem zauważyłam, że to działa, że daje ulgę. Zgodziłam się. Zaczęłam przygotowywać się do śmierci, powiedziałam o tym synowi, on zasugerował, że chciałby poddać moje ciało kremacji - mówiła Selma. (...) Dostawałam więcej chemii, niż pacjenci chorzy na raka, bo celem terapii jest, by poniekąd cię "zabić". To barbarzyńskie leczenie - dodaje.
**[ _
_ ]( https://www.pudelek.pl/artykul/151751/selma_blair_jest_powaznie_chora_aktorka_pokazuje_na_instagramie_odwazne_zdjecia/ )**