Lily Allen wraca do swoich starych nawyków. Jakiś czas temu, z obawy, że skończy jak Amy Winehouse, przestała pić. Jednak podczas ostatniego koncertu dumnie ogłosiła, że przestaje się oszczędzać.
Podniosła w górę rękę z kieliszkiem wina i powiedziała: "Nie piłam nic przez dłuższy czas, ale jeśli oczekujecie ode mnie, że mam być zabawna na scenie, to właśnie to jest mi potrzebne!", po czym wzięła dużego łyka - wspomina świadek, który bawił się na koncercie.
Sama Allen nie ukrywa tego, że potrzebuje dopalacza, żeby błyszczeć na scenie. Tak, znowu piję. Wczoraj w nocy napiłam się pierwszy raz od długiego czasu. Zrozumiałam, że po prostu nie umiem bawić się bez drinka. Przed wejściem na scenę muszę wypić! Jestem wtedy zabawniejsza. Nie widzę problemu, bo w każdej chwili mogę przestać pić, ale po prostu o tym nie myślę i nie chcę.
Nie jesteśmy specjalistami, ale słowa Allen, to chyba punkt pierwszy w każdym poradniku "jak rozpoznać alkoholika?". To tak oklepany zwrot, że każdy rozsądny człowiek gryzie się w język, gdy przyjdzie mu do głowy. "Zawsze mogę przestać! Po prostu nie chcę!"
Do tej pory nie czułam potrzeby picia, ale jestem w trasie i alkohol to część zabawy. Ale wiele rzeczy się zmieniło. Nie piję na przykład żadnego taniego alkoholu - tylko drogie wino.
Rzeczywiście, pocieszające.