Związek księcia Harry'ego i Meghan Markle od początku wzbudzał ogromne kontrowersje. Jeszcze przed ich ślubem pojawiały się głosy, że amerykańska aktorka będzie miała problem z odnalezieniem się w realiach rodziny królewskiej. Opinii księżnej wśród Brytyjczyków z pewnością nie pomogły również "ciepłe słowa" jej krewnych.
Z początku para starała się ignorować złośliwe komentarze. Oboje skupili się na pełnieniu oficjalnych obowiązków, a od niedawna również na wychowaniu synka Archiego. Gdy jednak jeden z tabloidów opublikował treść prywatnego listu Meghan do jej ojca, postanowili zareagować i pozwali pismo.
Ostatnio Harry i Meghan zdecydowali się wystąpić w dokumencie brytyjskiej stacji ITV. W filmie książę odniósł się do nadmiernego zainteresowania mediów jego żoną. Jego zdaniem obecna sytuacja Markle, bardzo przypomina tą, w której przed laty znajdowała się księżna Diana. Harry otwarcie przyznał wówczas, że nie jest zainteresowany pogrywaniem z mediami w "grę, która zabiła jego matkę". W rozmowie z ITV książę opowiedział również nieco na temat swoich relacji ze starszym bratem.
Zobacz: Otwarty Harry wyznaje, że nie układa mu się z bratem. "Jesteśmy na innych życiowych ścieżkach"
Telewizyjne wyznania książęcej pary rzecz jasna nie uszły uwadze pozostałych członków rodziny królewskiej. Osoba pracująca w Pałacu Buckingham wyznała BBC, że dokument szczególnie zaniepokoił Williama. Ponoć książę Cambridge martwi się o brata i ma nadzieję, że on i Meghan mają się dobrze. Jak twierdzi źródło, rodzice Archiego przechodzą obecnie trudny okres.
W obliczu tak napiętych relacji z brytyjskimi mediami Harry i Meghan postanowili wraz z synem wyjechać do Stanów Zjednoczonych, gdzie planują zostać przez sześć tygodni. Myślicie, że zatroskany William zdecyduje się odwiedzić ich za oceanem?