Związek księcia Harry'ego i Meghan Markle od początku wzbudzał liczne kontrowersje. Jeszcze przed ślubem aktorka była oczerniana w mediach przez członków swojej rodziny, a w szczególności przez niezwykle rozmownego ojca, Thomasa. Później księża Sussex regularnie zaliczała wpadki i łamaniem królewskiego protokołu naraziła się ponoć królowej Elżbiecie.
Niedawno książęca para postanowiła wypowiedzieć otwartą wojnę brytyjskim mediom. Po tym, jak jeden z tamtejszych tabloidów opublikował treść prywatnego listu napisanego przez Meghan, książę Harry zdecydował się pozwać brukowiec. Chociaż wielu obywateli Zjednoczonego Królestwa poparło zachowanie małżeństwa, nie można było tego powiedzieć o innych członkach rodziny królewskiej.
Harry i Meghan za nic mieli jednak słowa krytyki pozostałych royalsów i wystąpili w filmie dokumentalnym stacji ITV. W produkcji nie szczędzili intymnych wyznań. Księżna szczerze opowiedziała o swoim samopoczuciu podczas ciąży, natomiast jej mąż zwierzył się telewizji z problemów w relacjach ze starszym bratem.
Wyznania książęcej pary nie przeszły rzecz jasna bez echa wśród ich krewnych. Okazuje się, że za swoje kontrowersyjne zachowanie mogli zostać ukarani przez samą królową. Ponoć z sali widowiskowej Pałacu Buckingham usunięto wspólne zdjęcie małżonków.
Portret Harry'ego i Meghan od ponad roku zajmował stałe miejsce i stanowił ważny element wystroju sali. Obecnie na stoliku, na którym królowa trzyma oprawione w ramki podobizny najbliższych, znajdują się już tylko fotografie księcia Williama i Kate Middleton oraz ubranego w mundur Harry'ego w towarzystwie starszego brata.