Pewna prostytutka o imieniu Olivia wydała ostatnio książkę autobiograficzną, w której opowiada o swoich kontaktach seksualnych z Bradem Pittem.
Olivia twierdzi, że parę lat temu aktor zapłacił jej 660 dolarów za "szybki numerek".
Od razu przeszliśmy do rzeczy - wyznaje prostytutka w swojej książce. Nic romantycznego, nic zboczonego. Ten facet po prostu chciał sobie użyć. Założył prezerwatywę i wszystko skończyło się dość szybko.
Olivia wyznała, że spotkała się z gwiazdorem po tym, jak odpowiedział on na jej anons zamieszczony w gazecie LA Express, gdzie zachwalała swoje usługi słowami: "Gorąca dziewczyna, gorący masaż". Twierdzi również, że wciągała w jego łazience kokainę.
Te oskarżenia są pierwszym tego typu atakiem na reputację Brada, któremu udało się utrzymać nienaganny wizerunek przez całą swoją karierę.
Źródła bliskie Angelinie Jolie obawiają się, że te rewelacje mogą tylko pogorszyć i tak już niezbyt ciekawe stosunki w związku Jolie i Pitta.