Krzysztof "Diablo" Włodarczyk dał się poznać nie tylko jako utalentowany sportowiec, ale też skandalista o skomplikowanym życiu prywatnym. Choć pięściarz niedawno został ojcempo raz trzeci, mało kto wierzył w jego wewnętrzną przemianę. On sam twierdzi, że kolejna kobieta w jego życiu pomogła mu wyjść na prostą.
Po burzliwym związku z Małgorzatą Babilońską, Włodarczyk podobno się ustabilizował. W rozmowie z Twoim Imperium zapewnia, że jest już na dobrej drodze do spokojnego życia. Przyznaje też, że przestrzega wyroku sądu i nie siada za kierownicą po tym, jakodebrano mu prawo do kierowania pojazdem.* *
Obecnie prowadzi moja narzeczona lub przyjaciele, którzy bardzo mi pomagają. Zakaz sądowy to zakaz sądowy. Złamałem prawo, więc pokornie muszę ponieść karę - mówi.
Moja relacja z synem jest lepsza niż z kimkolwiek innym. On na co dzień nie mieszka ze mną, ale moja była żona nie utrudnia nam kontaktu. Kocham go strasznie - dodaje pięściarz i zaznacza, że dogadał się nawet ze swoim ojcem, z którym również nie układało mu się najlepiej:
Relacja z tatą nie należała do najłatwiejszych od czasu, gdy zacząłem boksować. Ale dziś nie ma między nami szorstkości, która była kilka lat temu. Śmiało mogę powiedzieć, że przyjaźnimy się i wspieramy.
Wierzycie, że to naprawdę koniec ekscesów Włodarczyka?
_
_