Od dłuższego czasu stan Kalifornia zmaga się z problemem suszy, a jego mieszkańcy przywykli już do środków ostrożności, jakie nakłada się na nich i odwiedzajacych tę część Ameryki turystów. Ze względu na wyjątkową suchość terenu właściwie wszędzie wprowadzony jest zakaz palenia papierosów i wzniecania ognia, a strażacy są codziennie w pełnej gotowości, by gasić kolejne pożary.
W poniedziałek nad ranem Kalifornia znów stanęła w ogniu. Pożary w Los Angeles zmusiły do ewakuacji dziesiątki tysięcy osób, w tym Arnolda Schwarzeneggera i LeBrona Jamesa. Aktor napisał na Twitterze:
Bezpiecznie ewakuowano nas o 3:30. Jeśli znajdujecie się w zagrożonej strefie, nie lekceważcie tego, tylko uciekajcie. Jestem wdzięczny za naszych bohaterów, najlepszych strażaków na świecie.
Szalona noc - czytamy na profilu LeBrona.
Niestety ogień dotarł również do słynnego muzeum Getty. Strażacy robią co mogą, by go ugasić.
Są dosłownie przytłoczeni ilością pracy. Muszą wybierać, które budynki ratować - mówi Deutsche Welle szef lokalnej straży.
Na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles (UCLA) odwołano zajęcia, mieszkańcy LA skarżą się na problemy z oddychaniem.