Maffashion, a właściwie Julia Kuczyńska należy do grona najpopularniejszych polskich influencerek. Szafiarka popularność zdobyła za sprawą bloga modowego i dziś może pochwalić się na instagramowym profilu już ponad milionowym gronem wielbicieli.
Choć działająca w sieci 32-latka z pewnością może poszczycić się imponującym stażem w mediach społecznościowych, nierzadko zdarza jej się zaliczać wpadki. Spostrzegawczy fani niejednokrotnie dostrzegali w jej publikacjach ingerencję programów do obróbki zdjęć. Jakiś czas temu obsesja Maff dotycząca własnego wyglądu sięgnęła zenitu, bowiem Julka ze Złotowa wyretuszowała nawet swoje zdjęcie z czasów szkolnych.
Influencerka zatem regularnie udowadnia, że dla dobrego wyglądu na zdjęciach jest skłonna zrobić wiele. Kilka dni temu donosiliśmy, że na potrzeby kampanii reklamowej popularnej marki odzieżowej zdecydowała się zniszczyć islandzki mech, który na regenerację potrzebuje dziesiątek lat. Zaangażowana w kontrakt szafiarka zupełnie zignorowała liny, które znajdują się przy ścieżkach dla turystów i podeptała delikatne podłoże.
Okazuje się, że Julka ma pewną teorię dotyczącą swojego zachowania. Pod jednym ze zdjęć z sesji postanowiła wytłumaczyć się internautce. Według niej Pudelek opublikował zdjęcia, jak depcze mech, ponieważ sam nie wie "co jest tym mchem":
Pudelek publikował, jak leci screeny, bo sam nie wie, co jest tym mchem. Dlatego wodospad, trawę i skały tez dodał. Brakuje jeszcze czarnej plaży, lodowców czy innych krajobrazów. Sumując, po Islandii nie można chodzić - tłumaczy się dość nieudolnie szafiarka, choć w tym miejscu chcielibyśmy dodać, że sprawdziliśmy, "co jest tym mchem".
Zdaniem celebrytki, działała pod nadzorem lokalnej firmy produkcyjnej:
A co do linek - weszłam, a raczej weszliśmy za nie do pewnej wyznaczonej granicy, za zgodą lokalnej firmy produkcyjnej, odpowiadającej za materiały video, filmy, reklamy tworzone na Islandii. Nikt nie rzucił się na mech: "O róbmy tam foty", tylko to była polecona miejscówka i kontrolowana akcja przez lokalne biuro - zapewnia. Wyszło, jak wyszło. U mnie trochę brak świadomości, że nawet jak gdzieś jest na coś pozwolenie, to może być potem też jakiś kwas. Tyle - wyjaśnia.
Przekonała Was?
**_
_**