Wczoraj RMF FM doniósł o tym, że Jan Wieczorkowski pobił po pijaku policjanta. Funkcjonariusz po cywilnemu chciał mu pomóc po tym, jak zataczający się aktor o mało co nie wpadł pod jego samochód. Ten wściekły rzucił się na niego. Miał pecha. Ile razy wcześniej pobił ludzi bez znajomych w policji?
Mamy już potwierdzenie doniesień RMF-u. Nasz świadek zdarzenia zapewnia, że Wieczorkowski wcale nie lekko poturbował policjanta, ale mocno go pobił. Policjant zachował jednak przytomność umysłu i po chwilowym zaskoczeniu obezwładnił agresywnego napastnika.
Usłyszeliśmy, że coś się dzieje. Jakiś facet wykłócał się na ulicy z kierowcą samochodu – wspomina świadek. Głośno krzyczał i przeklinał uderzając rękami w maskę samochodu. Kiedy doszło do ostrzejszej wymiany zdań mężczyzna kilkakrotnie popchnął i uderzył mężczyznę z samochodu. Nie wiedzieliśmy, co się dzieje, bo ten obezwładnił pijanego i chyba wezwano policję. Wieczorkowski był kompletnie pijany i zataczał się po ulicy.
Według RMF-u Wieczorkowski miał aż 2 promile alkoholu we krwi. Nieźle. Ciekawe co teraz. Proponujemy pójść jak Majdan do Rozmów w toku, Szymona Majewskiego i Tomasza Lisa i trochę ponarzekać, popłakać. Ludzie wybaczą.