Nick Carter po raz kolejny zdradza sekrety z życia swojej byłej dziewczyny - Paris Hilton.
Już jakiś czas temu pisaliśmy o tym jak to były członek Backstreet Boys pochwalił się tym w jaki sposób odegrał się Paris za zdradę (zobacz: Odwet na Paris Hilton)
. Teraz z kolei ma zamiar jej jeszcze bardziej uprzykrzyć życie opowiadając o jej uzależnieniu od marihuany.
Wierzyła w to, że narkotyki i alkohol dodadzą jej pewności siebie w sypialni i często była zbyt naćpana, by cokolwiek w niej zdziałać - wyznaje Nick. Straciłem w pewnym momencie rachubę tego ile razy musiałem ją zbierać z podłogi i wciągać do łóżka.
Jeżeli wyjeżdżała gdzieś daleko od domu, to wycinała dziurę w swoim pluszowym misiu i wypychała go marihuaną. Musiała mieć przy sobie narkotyki niezależnie od ewentualnych konsekwencji.
To trochę dziwne, że obecne na amerykańskich lotniskach psy, które zajmują się wywąchiwaniem u podróżnych narkotyków, nigdy nie wyczuły niczego u Paris. Chociaż jest całkiem możliwe, że Hiltonównie udaje się omijać niektóre procedury celne. W końcu stać ją na podróżowanie prywatnym odrzutowcem.
Tak czy inaczej nie jest to pierwszy raz kiedy łączy się Paris z problemem uzależnienia od narkotyków (zobacz: Tajemnica torebki Paris Hilton)
.