Na przestrzeni lat polskie WAGs starały się utrzymywać raczej ciepłe relacje ze sobą nawzajem, jednak nie wszystkie przyjaźnie przetrwały próbę czasu. Niegdyś Marina Łuczenko-Szczęsna i Sara Boruc uchodziły za najlepsze przyjaciółki. Dofinansowane żony piłkarzy doskonale się dogadywały ze względu na wspólne pasje: zamiłowanie do luksusu i epatowanie drogimi markami. Niestety, wraz z coraz większym zainteresowaniem mediów osobą Sary, przyjaźń celebrytek zaczęła się niespodziewanie sypać.
Przypominamy: Sara Boruc o konflikcie z Lewandowską i Łuczenko: "Zawsze jest jakieś ziarno prawdy w tych plotkach"
Sara nie narzeka jednak na brak koleżanek. Sobotni wieczór Borucowie postanowili spędzić w towarzystwie Grosickich. W związku z tym, że Kamil Grosicki miał za sobą wygrany mecz z Fulham Londyn, a Artur Boruc był rezerwowym w zwycięskim spotkaniu Bournemouth z Manchesterem United, postanowili się nieco rozerwać. Zapracowani piłkarze zdecydowali się zabrać ukochane do jednej z londyńskich restauracji, czym pochwalili się oczywiście za pośrednictwem mediów społecznościowych. Cała czwórka pokusiła się o udostępnienie tej samej wspólnej fotografii przy suto zastawionym napojami bąbelkowymi stołem. Ubrana w sombrero Sara dodatkowo pokusiła się o selfie z Dominiką:
Tęskniłam za tym - podpisała post.
Kamil też nie krył zadowolenia ze spotkania z kolegą i jego żoną: To był bardzo udany weekend - napisał pod wspólnym zdjęciem z knajpy.