W najnowszym filmie Sympathy for Delicious Orlando Bloom zrywa z wizerunkiem ślicznego chłoptasia, który towarzyszy mu od momentu noszenia blond peruki we Władcy Pierścieni. Mroczny, wytatuowany i wymalowany aktor zdecydowanie podoba nam się bardziej. Może dlatego, że przypomina trochę Johnny'ego Deppa w roli Kapitana Jacka Sparrowa?
W każdym razie to miła odmiana. I spore zaskoczenie. Poznalibyście go w ogóle?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.