Na przestrzeni ostatnich tygodni w mediach coraz więcej słyszy się o postaci Tadeusza Müllera, żyjącego dotąd z dala od fleszy syna restauratorki, której "zaufały miliony Polaków" - Magdy Gessler. Twórca "kulinarnych konceptów" pojawił się już na kanapie u Kuby Wojewódzkiego oraz w nowym hicie TVN Starsza Pani musi fiknąć, w ramach którego próbował przeprowadzić obutą w Dolce & Gabbana mamę przez gwatemalską dżunglę. Wzmożona aktywność medialna nie wystąpiła z byle powodu. Gesslerska latorośl ma mianowicie do wypromowania nowy kulinarny (a jakże) program telewizyjny ze swoim udziałem - Z gruntu zdrowo.
W ostatni wtorek w ramach marketingowej krucjaty Tadeusz porwał się nawet na wystąpienie na ściance. Tym razem, zamiast mamy czy siostry, towarzyszyła mu jednak życiowa partnerka, z którą jest w związku od ponad 13 lat - Blanka Zawada. Ukochana celebryty zaliczyła tym samym swój debiut w show biznesie.
Nie jesteśmy typami osób, które codziennie biorą udział w wydarzeniach. Coraz częściej jesteśmy razem na mieście, dzisiaj też. Żaden specjalny scenariusz za tym nie stoi - zapewnił Tadeusz w rozmowie z portalem Jastrząb Post.
Syn Magdy Gessler zarzekał się w trakcie wywiadu, że jego ukochana wywarła na nim ogromny wpływ. Wieloletnia partnera Tadeusza mogła też maczać palce w dietetycznym nawróceniu swej "teściowej". Sama jest bowiem zadeklarowaną wegetarianką i wielką fanką zdrowych propozycji kulinarnych, które Müller promuje w na małym ekranie.
Oglądam i bardzo kibicuję. Ja nie jem mięsa, więc dla mnie to jest świetna rzecz. Podoba mi się, co Tadek gotuje, tym bardziej że ja znam jego kuchnię. I cieszę się, że teraz więcej osób może poznać. On gotuje fenomenalnie i nietuzinkowo - przekonywała, mierząc się po raz pierwszy z terrorem czerwonego dywanu.