Edyta Górniak miała zaśpiewać gościnnie na najnowszej płycie kruczowłosego kompozytora pt. Rubik One. Mimo że podobno doszli do porozumienia, Górniak nagla się rozmyśliła. Oficjalnym powodem wycofania się jest... zbyt wypełniony grafik.
Wstępnie wyraziliśmy zgodę, ale potem okazało się, że to koliduje z naszymi planami i Edyta nie zaśpiewa u Piotra - mówi Faktowi mąż piosenkarki Dariusz Krupa i nie może się powstrzymać, żeby nie wbić Rubikowi szpili: Pewnie jemu by to pomogło i pociągnęło płytę, ale niestety nie damy rady.
Wydaje się niemal pewne, że w sprawie jest jakieś drugie dno. Po co w innym wypadku denerowowałby człowieka w brukowcu?
Ach, ponownie gratulujemy odnowionej przyjaźni z Faktem. Krupa od miesięcy już chętnie wypowiada się dla gazety, zawsze właśnie jej podrzucając "gorące newsy". Przypomnijcie sobie gorzkie łzy Edzi w telewizji. A teraz jakby nigdy nic, za pośrednictwem męża znów romansuje z tym tytułem. Czy tak zachowuje się osoba, któa ma choć odrobinę godności?