Nikt nie ma już wątpliwości, że związek Anny Muchy i Kuby Wojewódzkiego należy do przeszłości. Trwają spekulacje na temat nowej przyjaciółki Kuby, a Mucha w międzyczasie zabrała swoje rzeczy z jego mieszkania.
Zarówno Fakt, jak i Super Express donoszą, że Mucha była już przygotowana do wyprowadzki.
Mucha z tajemniczym kolegą podjechali autem Wojewódzkiego pod kamienicę na warszawskim Powiślu, w którym dziennikarz i aktorka mieszkali dotąd razem. Ania wypakowała puste pudła i ustawiła je w swojej terenówce. Potem zabrała jakieś rzeczy z mieszkania Kuby i... ruszyła do swojego nowego domu. Ale już kilka godzin później, we wtorek rano, była na Powiślu z powrotem. I w świetle dziennym zaczęła powoli i z ostentacją wyprowadzać się od swojego byłego chłopaka - pisze Fakt.
Fakt donosi również, że Kuba nic nie wiedział o wyprowadzce Ani:
Wojewódzki był zaskoczony, gdy zadzwoniliśmy do niego z informacją, że jego miłość właśnie spakowała manatki. Twierdził, że to niemożliwe.
Mucha natomiast w ogóle nie chciała rozmawiać o wyprowadzce. I nic dziwnego. Po trzech latach bycia razem Wojewódzki nawet nie kiwnął palcem, by pomóc jej w noszeniu paczek do samochodu.
Faktycznie - mógłby chociaż przytrzymać drzwi.