Ostatni skandalik, w który wpakowała się Miley Cyrus, dotyczył jej kolejnego prywatnego zdjęcia, które znalazło się w sieci. Chodzi o to, na którym gwiazdka robi palcami skośne oczy. Zbulwersowało to środowiska azjatyckie w całych Stanach.
Miley postanowiła się obronić i w najnowszym wpisie na swoim blogu ogłosiła:
Dowiedziałam się, że niektórych zdenerwowały zdjęcia, na których ja i moi znajomi robimy głupie miny. Cóż, bardzo mi przykro, jeżeli ktoś poczuł się obrażony, ale to wszystko zostało po prostu wyrwane z kontekstu! NIE ŚMIAŁAM SIĘ z żadnej narodowości! Ja tylko chciałam zrobić śmieszną minę do zdjęcia! Od kiedy to jest niedozwolone? Wygląda na to, że ktoś bardzo chce mi zaszkodzić, szukając skandalu tam, gdzie go nie ma! Media za wszelką cenę chcą przykleić mi łatkę "niedobrej dziewczynki" – pisze wyraźnie zdenerwowana Miley.
Nie trudno się domyślić, że takie przeprosiny nie spodobały się przedstawicielom największej w USA organizacji broniącej praw Azjatów, OCA. Swoją drogą - co za idioci, nie mamy słów.
Nie jesteśmy zadowoleni z takiego oświadczenia – grzmi jej przewodniczący, George Wu. Rozumiemy to tak, że jej rodzina naciskała na jakąś reakcję i stąd taka treść jej wypowiedzi. Jednak będziemy nadal dążyć do tego, żeby panna Cyrus wystosowała prawdziwe przeprosiny. Nie możemy tego tak zostawić.
Wygląda więc na to, że Miley albo pokaja się publicznie za swoją minkę, albo będzie musiała sypnąć sporą sumą na rzecz organizacji broniących praw azjatów. A najpewniej jedno i drugie.
Pomyślcie, to jest dopiero rasizm - takie absurdalne sprowadzanie ludzi tylko do koloru ich skóry. W tym wypadku Pudelek trzyma w 100% stronę gówniary.