Od kiedy Brad i Angelina przyznali się, że mieli romans, gdy Pitt był jeszcze mężem Jennifer Aniston, wszystkie media pochyliły się nad biedną i zdradzoną aktorką. Została naczelną cierpiętnicą Ameryki. Taką zachodnią Skrzynecką. Z tym że w odróżnieniu od naszej, raczej wbrew sobie. Aniston nie starała się nigdy wzbudzać współczucia w wywiadach. W ogóle rzadko mówiła o swoich problemach osobistych. Tym razem zrobiła wyjątek.
W wywiadzie zwierzyła się, że między związkami z Bradem i Johnem Mayerem spotykała się z co najmniej jednym gejem. Ma przynajmniej takie podejrzenia...
Czasami moi przyjaciele mówili o chłopaku, z którym akurat się spotykałam: "Kochanie, myślę, że on może być gejem" wyznała Aniston. Odpowiadałam wtedy: "Ale jak to?! Przecież tak dobrze się nam układało!" Ale rzeczywiście, coś w tym było...
Przypomnijmy: po Bradzie Jennifer spotykała się m.in. z modelem Paulem Sculforem i aktorem Vincem Vaughnem. Który z nich jest ukrytym gejem? Odpowiedź jest chyba oczywista...