W mediach pojawiają się kolejne informacje potwierdzające doniesienia o pobiciu Rihanny. Piosenkarka została zbadana przez lekarzy i odesłana do domu po tym, jak tuż przed galą rozdania nagród Grammy Chris Brown, kilkakrotnie ją uderzył. Zarówno piosenkarka jak i jej chłopak (zapewne już były) odmawiają wszelkich komentarzy. Magazyn Giant przypomniał właśnie, że w udzielonym kilka miesięcy temu wywiadzie Brown przyznał się, że był maltretowany jako dziecko.
Chris opowiadał szczerze o swoim trudnym dzieciństwie. Wyznał, że jego ojczym znęcał się nad jego matką, a także bił go, gdy ten był małym chłopcem.
Codziennie lał moją mamę – wspominał Brown. Nieustannie się bałem. Miałem straszne koszmary i często moczyłem się w majtki. Pamiętam, że raz pobił ją tak strasznie, że miała złamany nos w kilku miejscach. Nienawidzę go do dzisiaj i najchętniej bym go zabił!
Zawsze namawiałem ją, aby nie szła na policje. Wiedziałam, że tylko bardziej oboje oberwiemy – przyznał się Chris. Potem zacząłem trenować sztuki walki i często biłem kolegów. Właściwie to prałem każdego. Bito mnie, więc sam też biłem innych.
Czy to wystarczający powód, żeby samemu bić dziewczynę? Jak sądzicie, czym mogła mu się narazić? Mamy nadzieję, że gość zostanie całkowicie skreślony w mediach i w show-biznesie. Nie kupujcie jego płyt!