Właśnie odbyła się premiera od dawna zapowiadanego teledysku Dody do piosenki Rany. Ubrana w bieliznę (i jak zawsze seksowny gorset) Rabczewska wije się w erotycznych pozach na łóżku i jeździ limuzyną. Jak w większości swoich utworów gra samą siebie, czyli wielką gwiazdę, "dręczoną" przez media.
To właśnie one powodują konflikt w związku bohaterki klipu. Ukochany Dody dowiaduje się z gazety, że ta ma kolejny romans z modelem. Oczywiście fotografie zostały wykonane w trakcie sesji zdjęciowej do magazynu. Na koniec para się godzi, a pytania dziennikarzy o jej rzekomym kochanku piosenkarka gasi tekstem: Dopiszcie sobie sami.
Dostaliśmy od Was wiele maili o tym, że fabuła i stylistyka klipu jest mocno "inspirowana" obrazem do Everytime Britney Spears. Rzeczywiście, trudno nie zauważyć podobieństwa. Bardziej jednak rozbawił nas fakt, że teledysk Dody jest właściwie spotem reklamowym dżinsów Big Stara i lodów Koral. Widać od razu, na czym zarabiają dziś "artyści".
Metkę z napisem "Big Star CHERRY" widać, gdy Doda wkłada sobie mikroporyt za pasek. Innym razem model ściąga koszulkę tylko po to, by pokazać nazwę innego modelu spodni – "Big Star MONO". Dorocie udało się nawet wcisnąć do klipu słynne lody Koral.
Zobacz: Doda "Rany" (WIDEO)