Pamiętacie jeszcze aferę ze zniszczeniem części materiału do nowego klipu Dody? Jego reżyser w bardzo emocjonalnym wpisie na blogu oskarżał jedną z osób pracujących na planie o sabotaż. Nazwał go "kryminalistą"! Kilka dni później sama Dorota zapewniała, że brakujące sceny zostaną dokręcone i faktycznie - wideo miało właśnie premierę (zobacz!).
Tylko o które sceny chodziło? Nasz informator twierdzi, że... o te z lodem. Koral.
Materiał wcale nie uległ zniszczeniu - mówi nasze źródło. W ostatniej chwili firma, dla której Doda reklamowała lody zaproponowała jej dodatkowa kasę za umieszczenie reklamy w teledysku!
Rzeczywiście, w klipie zajada się lodem. Ciekawe, ile na tym zarobiła. Jeżeli wiecie coś więcej, piszcie: donosy@pudelek.pl .