Przyzwyczailiśmy się już do tego, że piosenki Dody bywają ogłaszane plagatami. Nie winimy jej nawet za ten stan rzeczy. Rabczewska nie jest przecież artystką. To po prostu laska zajmująca się kupowaniem słabych utworów, nagrywaniem ich w marnych wersjach, dorzucaniem swojej dupy i sprzedawaniem z dużą marżą. Idzie jej bosko. Telewizja Polska zapłaciła jej w sylwestra aż 200 tysięcy złotych za dupę i 4 piosenki.
Ok, ale to już lekkie przegięcie. Nasz czytelnik podesłał nam 2 linki, których nie ma nawet jak skomentować. Wystarczy posłuchać po kilka pierwszych sekund. To przecież ta sama melodia:
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.